Tak jest w przypadku Joanny Piechowiak. - Konie w moim życiu były od zawsze, wszyscy się śmieją, że mam to w genach, ponieważ mój dziadek hodował konie, tata, a teraz pokochała je moja córka, więc pasja przechodzi z pokolenia na pokolenie - przyznaje miłośniczka jazdy konnej z gminy Wągrowiec. Jak wyjaśnia aktualnie jeździe głownie rekreacyjnie. - Jeżdżę konno już 16 lat, głównie dla relaksu. Bowiem dziecko, praca i studia pochłaniają wiele czasu. Jeszcze kilka lat temu z powodzeniem brałam udział w zawodach razem z moim koniem Tornadem. Koń jest dla mnie jak członek rodziny, najlepszy przyjaciel, który zawsze jest blisko, a obcowanie z końmi jest dla mnie odskocznią od szarej rzeczywistości i oderwaniem się od wszystkich problemów - przyznaje pani Asia.
Swoją przygodę z końmi zaczyna także jej 3-letnia córeczka - Małgosia. - Widzę, że córczka „zaraziła” się ode mnie. Ma swojego kucyka, którym się opiekuje i już niedługo zacznie się uczyć jeździć. Aktualnie mam dwa konie, w tym jeden jest córki - wyjaśnia pani Asia.
ZOBACZ FILM - Co jest szybsze - koń czy auto? Nietypowy wyścig poprzedził mecz polo
Źródło:TVN Turbo/x-news
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?