Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wągrowczanin zdobył brąz na Mistrzostwach Europy MMA

Monika Dziuma
Wielki sukces odniósł w miniony weekend Dawid Jeneralczyk, zawodnik MMA z Wągrowca. Sportowiec wywalczył sobie brązowy medal na Mistrzostwach Europy, które odbyły się w Puszczykowie.

- Od dziecka jestem związany ze sportem. Przez kilkanaście lat grałem w piłkę ręczną w wągrowieckiej Nielbie. O ile dobrze pamiętam, zacząłem już w czwartej klasie podstawówki - mówi.

W wieku dwudziestu kilku lat Dawid wyjechał na kilka lat do pracy za granicę. Sport jednak zawsze był obecny w jego życiu. - Po powrocie do Wągrowca, szukałem dyscypliny, którą mógłbym uprawiać. Mój kolega walczył w MMA i zachęcił mnie do spróbowania. Tak właśnie rozpoczęła się moja przygoda z tym sportem - wspomina wągrowczanin.

Dawid Jeneralczyk, podobnie jak pozostali zawodnicy MMA z Wągrowca, należy do klubu w Witkowie. Trenuje tam już od trzech lat.

Mistrzostwa Europy nie były pierwszą imprezą, w której Dawid brał udział. Wcześniej wywalczył sobie II miejsce na Mistrzostwach Polski K1. - Kiedy przygotowuję się do startu, trenuję dwa razy dziennie przez cały tydzień. Normalnie moje treningi odbywają się raz dziennie z jednodniową przerwą na odpoczynek. Przed samymi zawodami nie mogę się przetrenować, więc ograniczam ćwiczenia. Wiele zawdzięczam mojemu trenerowi Łukaszowi Bosackiemu. W Wągrowcu ćwiczę sam, a w Witkowie właśnie pod jego okiem - mówi wągrowczanin.

Dawid zdradził nam, że jego treningi polegają na ćwiczeniach na macie, a także treningach wytrzymałościowych, które łączą w sobie m.in. elementy crossfitu. To długie godziny ćwiczeń i wiele wylanych kropel potu.

Dlaczego właśnie MMA? Czy ten sport nie jest dla wągrowczanina zbyt brutalny? - To, że się bijemy, nie oznacza, że jesteśmy agresywni. Wychodząc na matę, skupiam się tylko na sobie i na przeciwniku. Choć na widowni siedzi mnóstwo ludzi, nie widzi się ich i nie słyszy. Walcząc jesteś skupiony. Słyszysz tylko swoje myśli i rady trenera, który siedzi w narożniku. MMA na pewno daje upust wszystkim emocjom. Sport jest fair. Ma proste zasady. To co innego, niż samo życie - mówi.

Dawid walczy w najcięższej kategorii wagowej. Na Mistrzostwach Europy stoczył cztery walki, z których przegrał tylko jedną. - Nie wiedziałem do samego końca, z kim przyjdzie mi się zmierzyć. Trafiłem na przeciwników m.in. z Czech i Ukrainy. Choć jedna walka to około 15 minut, trwa wieki. Na macie wyostrzają się zmysły. Myślisz tylko o tym, by wygrać. Moją motywacją są moi najbliżsi. Żona bardzo wspiera to, co robię - opowiada.

Dawid, kiedy przyszedł do naszej redakcji, miał poobijaną twarz. Jak mówi, tuż po zawodach ból jest nieodczuwalny, bo działa jeszcze adrenalina. Wszystko zaczyna boleć dopiero po nocy.

Za co Polacy kochają suplementy diety? VIDEO:

Źródło: DD TVN-x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto