Jak poinformowali nas Czytelnicy, straż pożarna pojawiła się dziś na ulicy Wegnera. Co się wydarzyło?
Rzecznik straży wyjaśnia, że strażacy otrzymali zgłoszenie o 81-letniej kobiecie, która przewróciła się we własnym mieszkaniu. Na szczęście wraz z nią byli najbliżsi. Wezwano karetkę.
Z relacji sąsiadów wynika, że ta jechała do starszej kobiety... ponad godzinę.
Od rzecznika straży dowiedzieliśmy się, że już podczas wzywania karetki otrzymano informację, że czas oczekiwania na karetkę pogotowia może wynieść do dwóch godzin. W tym czasie strażacy udzielali 81-latce kwalifikowanej pomocy medycznej.
Na szczęście nie było w tej sytuacji zagrożenia życia.
Dlaczego karetka jechała tak długo? Zapytaliśmy o to dyrektora szpitala w Wągrowcu Przemysława Burego. Jak się okazuje, jest to ściśle związane z pandemią koronawirusa.
- Zespoły Ratownictwa Medycznego są obecnie angażowane przez Urząd Wojewódzki w Poznaniu do transportowania pacjentów zarażonych koronawirusem. Dlatego też czas oczekiwania dla pozostałych pacjentów, których życiu nie zagraża niebezpieczeństwo się wydłuża - wyjaśnił nam dyrektor szpitala.
Przypomnijmy, że tego samego dnia w godzinach porannych służby ratunkowe udzielały pomocy także inne starszej kobiecie, która zasłabła w mieszkaniu. Pomoc wezwała do niej sąsiadka.
ZOBACZ TAKŻE
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?