WĄGROWIEC - Płacimy rekordowe ceny za ciepło

Rozpoczął się już sezon grzewczy.
- Temperatura spadła tak, że grzejemy już od tygodnia. Nie możemy pozwolić, aby w nieogrzewanych, zimnych mieszkaniach marzły małe dzieci czy osoby starsze. Przecież oni często praktycznie całe dnie spędzają w mieszkaniu, dlatego tym bardziej musi być w nich ciepło. Nie kryję, że w tym roku sezon grzewczy rozpoczął się znacznie wcześniej niż w roku minionym. Wówczas zaczęliśmy grzać dopiero w pierwszym tygodniu października – tłumaczy Tadeusz Marach, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Wągrowcu.
Jednak to wcale nie ten bardzo wczesny start sezonu grzewczego, który się zapowiada na niezwykle długi, jest zmartwieniem prezesa spółdzielni mieszkaniowej i jej członków. Problem jest inny - jest nim cena ciepła.
- W Wągrowcu mamy rekordowo wysokie ceny ciepła. Gdy zsumujemy wszystkie opłaty, to cena za jednego kilodżula ciepła w naszym mieście wynosi aż dziewięćdziesiąt złotych! Średnia w Wielkopolsce zaś to ledwie... trzydzieści siedem złotych. Płacimy więc za nasze ciepło blisko trzy razy więcej niż inni. Te ceny uderzają po kieszeni wszystkich mieszkańców naszej spółdzielni. Jako jej władze nie możemy na to pozwolić. Mam nadzieję, że Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej obniży ceny. Być może fakt, że są one tak wysokie, podyktowany jest faktem, iż z tego, co wiem, MPEC musi spłacać kredyt na modernizację przedsiębiorstwa, którego dokonał. Liczę, że w przyszłości one spadną. Jeśli nie, to rozważamy już inne możliwości. Niemożliwe jest już przejście na kotłownie węglowe w naszych blokach, myślę jednak, że gdybyśmy zdecydowali się na odcięcie od MPEC-u, to możliwe byłoby stworzenie kotłowni gazowych jednej na jeden lub dwa bloki. Nasze budynki nie są przystosowane do tego, aby każdy mieszkaniec mógł mieć własny piec gazowy, którym mógłby się ogrzewać. Jednak, aby do tego doszło, potrzebna będzie zgoda mieszkańców spółdzielni. Sądzę, że po jednorazowym wyłożeniu środków na zakup pieców, potem zauważalna byłaby oszczędność pieniędzy na ogrzewaniu i można byłoby je skierować na przykład na dokończenie remontów bloków - wyjaśnia prezes spółdzielni.
Okazuje się jednak, że MPEC spłacił już wszystkie długi. Nastąpiło to już jakiś czas temu, w roku 2007.
- Te ceny nie są podyktowane więc faktem, że rzekomo musimy spłacać kredyt. Nie możemy porównywać cen ciepła w Wągrowcu z miejscowościami, gdzie jest ono wytwarzane w kotłowniach węglowych. Władze Wągrowca już w 2000 roku zdecydowały się na ogrzewanie gazem, dlatego nie ma mowy, aby dziś wrócić na ogrzewanie węglowe. Poczynione przez nas inwestycje zapewniły zwiększenie wydajności o dwa procent. Dziś ceny w Wągrowcu nie odbiegają od cen w innych miastach. Obecnie w Wągrowcu cena ciepła w osiemdziesięciu procentach to cena gazu - tłumaczy Jerzy Fiszbach, dyrektor wągrowieckiego MPEC-u z ramienia firmy Dalkia, która jest właścicielem połowy udziałów miejskiej spółki.
Planowane są jednak prace, które mają zahamować dalszy wzrost cen ciepła w Wągrowcu. Planowane jest, aby Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wytwarzało nie tylko ciepło, ale także i energię elektryczną, która byłaby sprzedawana, a pieniądze z jej sprzedaży mogłyby zmniejszyć koszty produkcji energii. Powstałe przy jej wytwarzaniu ciepło miałoby trafiać natomiast do podgrzewania wody, która następnie miałaby ogrzewać mieszkania w Wągrowcu.
- Myślę, że realizacja tego projektu będzie mogła nastąpić już w 2012 roku - wyjaśnia dyrektor firmy.
Niewykluczone, że MPEC sięgnie także po gorące źródła, które znajdują się pod Wągrowcem. - Aktualnie trwa analiza, czy można je wykorzystać. Informacje o źródłach geotermalnych otrzymaliśmy od władz Wągrowca - tłumaczy Fiszbach.