Rozpoczęła się coroczna walka strażaków z pożarami traw. - Nie ma praktycznie dnia, kiedy nie musimy interweniować przy pożarach traw - przyznaje Tadeusz Stasiak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wągrowcu.
Żelice, Stołężyn, Wągrowiec ulica Gnieźnieńska, dwukrotnie ulica Rzeczna czy Klasztorna... To tylko część miejsc, w których w ostatnich dniach musieli interweniować strażacy właśnie jeśli chodzi o tego rodzaju zdarzenia.
- Praktycznie każdy przypadek pożaru trawy występuje na skutek działalności człowieka. Może być to spowodowane nieumyślnym wyrzuceniem papierosa, ale także i działaniem z premedytacją. Powtarzające się pożary w tych samych miejscach mogą świadczyć o tym, że jest to świadome działanie osób, które mimo zakazu wypalania traw nadal to robią - wyjaśnia Stasiak.
W Polsce wypalanie traw jest przestępstwem. Jeśli prokurator uzna, że podpalenie trawy mogło spowodować zagrożenie dla wielu osób, to może skierować sprawę do sądu. Wówczas osobie podpalającej może grozić nawet od roku do 10 lat więzienia.
Co ważne, eksperci podkreślają, że wypalanie traw pod uprawy rolne wcale nie wpływa pozytywnie na ekosystem, a wręcz i obniża przyszłe zbiory.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
