Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wągrowiec. Wspomnienie o zmarłej niedawno lekarce Wiolecie Kaczmarek. Cudowny człowiek, wspaniały lekarz...

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
W sobotę 13 lutego 2021 roku, na cmentarzu komunalnym w Wągrowcu spoczęła znana wągrowiecka lekarka, przewodnicząca Zespołu Orzekania o Niepełnosprawności, kierownik Oddziału Terenowego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Wągrowcu Wioleta Kaczmarek. Jak zapamiętali ją inni?

Wioleta Kaczmarek ukończyła w 1956 roku Odeski Instytut Medyczny z tytułem lekarza medycyny, a kilka lat później uzyskała specjalizacje chorób wewnętrznych. Swoją karierę zawodową rozpoczęła w 1956 roku w Szpitalu Powiatowym w Wągrowcu, w którym pracowała aż do momentu przejścia na emeryturę w 1999 roku. W tym również okresie pracowała w Pogotowiu Ratunkowym i Przychodni Rejonowej.

Od 2000 roku była przewodniczącą Zespołu Orzekania o Niepełnosprawności w Powiatowym Zespole Orzekania o Niepełnosprawności, a także kwalifikuje honorowych dawców krwi i szpiku w Oddziale Terenowym Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Wągrowcu. Była członkiem Polskiego Towarzystwa Lekarskiego.

Od 2001 roku była społecznym członkiem Kapituły ME DARE przy PCK w Wągrowcu, które to odznaczenie wręczane jest honorowym dawcom krwi za ich bezinteresowną działalność na rzecz drugiego człowieka.

Zdaniem Onufrego Patelskiego, który w sprawie wspomnienia o śp. Wiolecie Kaczmarek skontaktował się z naszą redakcją, była ona wspaniałym lekarzem. Jak jednak przyznaje, była jednak przede wszystkim cudownym człowiekiem, którego wielu dzisiaj wspomina ze łzami w oczach.

Mąż lekarki, Marian, zmarł w listopadzie 1986 roku. Pani Wioleta była matką dwójki dzieci, córki Ireny, z którą mieliśmy okazję porozmawiać telefonicznie, a także syna Zbigniewa. O ukochanej babci napisał wnuk Jędrzej.

- Babcia była drugą matką. Często podkreślałem, że jest ona najważniejszym gościem na moich wernisażach. Powodem by tak mówić jest to, że od samego początku mojej fotograficznej drogi wmawiała mi, że "hobby jest dla tych co mają pieniędze i czas". Nigdy nie miałem do niej o to pretensji, ponieważ zdawałem sobie doskonale sprawę iż to kwestia wychowania w Związku Radzieckim. To wyglądało odrobinę inaczej niż u nas. Po dziś dzień wspominam, jak podczas wspólnego rozwiązywania krzyżówki tłumaczyłem jej, że Wołga, czy Ob nie są najdłuższymi rzekami na świecie. M.in tego uczono tam w szkołach - czytamy we wspomnieniu pana Jędrzeja.

Ciepłymi słowami o śp. Wiolecie Kaczmarek podzielił z nami także były burmistrz Wągrowca Stanisław Wilczyński.

- Odejście pani doktor to wielka strata dla Wągrowca. Była bardzo porządną, mądrą, uczciwą, pracowitą i szlachetną osobą. Niejednokrotnie mieliśmy okazję się spotykać. Dobrze wspominam także jej świętej pamięci męża, który także był lekarzem. Wioleta Kaczmarek zdecydowanie była przykładem do naśladowania - powiedział nam Wilczyński.

Lekarka Wioleta Kaczmarek współpracowała także m.in. z kierownikiem hospicjum Miłosiernego Samarytanina w Wągrowcu Zygmuntem Nieżychowskim.

- Po raz pierwszy spotkałem panią doktor, kiedy byłem jeszcze studentem. Odbywałem wówczas praktyki na jej oddziale. Następnie nasze drogi zeszły się, gdy zacząłem pracę w Zespole Orzekania o Niepełnosprawności, którego to pani doktor była kierownikiem. Zapamiętam ją jako pełną życia, uśmiechniętą osobę, cechującą się wysoką kulturą osobistą. Ceniłem ją jako fachowca. Dzięki pani Wiolecie, atmosfera w zespole była rewelacyjna. Miło wspominam nasze coroczne spotkania w okolicach świąt - powiedział nam kierownik hospicjum.

Bardzo ciepło zmarłą Wioletę Kaczmarek wspomina także Onufry Patelski, wieloletni pracownik służby zdrowia oraz członek Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności.

- Z panią doktor znaliśmy się ponad pół wieku. Była wspaniałą osobą. Każdego pacjenta traktowała jak przyjaciela. Nie pozwoliła, by komuś stała się krzywda. Pamiętam, jak w marcu 1969 roku, podczas pożaru Szpitala Powiatowego im. Edmunda Biernackiego w Wągrowcu, pani doktor koordynowała przenosiny pacjentów. Wówczas wraz z całym zespołem, pomagaliśmy. Dzięki jej opanowaniu i fachowości, nikomu nie stała się krzywda. Śmierć świętej pamięci pani doktor to olbrzymia strata. Jeśli odchodzi osoba tak mądra i bliska, powinniśmy się zachowywać tak, jakby nadal była z nami - mówi pan Onufry.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto