Wciąż nie ma wyroku w sprawie mieszkanki naszego powiatu, która oszukała słynną Drużynę Szpiku

Wymyśliła chorobę, wzbudzała litość... oszukiwała. Takie są ustalenia śledczych w sprawie Aleksandry D., mieszkanki naszego powiatu. Jak informowali, ofiarami kobiety padła między innymi słynna Drużyna Szpiku, która pomaga potrzebującym, chorym.

Jeszcze w maju do sądu został skierowany akt oskarżenia przeciwko kobiecie i dwóm innym, które miały jej pomagać. Prokuratura zarzuca jej popełnienie jedenastu przestępstw.

Co nowego w tej sprawie? Czy jest już wyrok? Jak się okazuje nie. Aktualnie trudno jest powiedzieć kiedy należy się go spodziewać, gdyż sprawa jeszcze nie ruszyła do przodu. Powód? Jak się okazało ma go rozpatrywać nie poznański sąd, lecz sąd rejonowy w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie trafił ostatecznie akt oskarżenia. Jak poinformowali nas przedstawiciele sądu okręgowego w Poznaniu, aktualnie czekamy na ustalenie terminu pierwszej rozprawy.

Zdaniem śledczych kobieta działała od 2009 roku. Początkowo podrobiła dokumentację medyczną, z której wynikało, że jest bardzo chora na nowotwór i zwróciła się o pomoc finansową do fundacji. Zaprzyjaźniła się z jej przedstawicielami, zyskując ich sympatię. Następnie poprosiła o pomoc finansową na operację za granicą. W efekcie tego została zorganizowana dla niej zbiórka pieniędzy, aby zabieg mógł się odbyć.

Przez następne lata kobieta kontynuowała swoją „działalność przestępczą” oszukując kolejnych ludzi. Posługiwała się przerobionymi kartami informacyjnymi leczenia szpitalnego, wynikami badań oraz zaświadczeniami lekarskimi. Wynikało, że jest nieuleczalnie chora i nieustannie potrzebuje pomocy.

Z premedytacją wykorzystywała dobre chęci i wsparcie, które okazywali jej ludzie „ o dobrych sercach”. W tym czasie otrzymała od nich drobny sprzęt medyczny, elektroniczny, ubrania, okolicznościowe paczki podarunkowe, okulary korekcyjne, peruki oraz pieniądze - informowała Marta Mróz z policji.