Jak tłumaczyła, robi to na prośbę kierownika USC w Gołańczy. - Lekarze pogotowia kiedy dochodzi do zgonu pacjenta w domu, w dokumentach wpisują informacje "znaleziono ciało" i dalej pada nazwa miejscowości. Takie wypełnianie dokumentów nastarcza sporo problemów. W efekcie nie wiadomo czy zgon nastąpił w domu czy ciało znaleziono gdzieś na terenie miejscowości - żaliła się Wierzbicka.
Jak przyznała obecna na spotkaniu Krystyna Skrzycka, dyrektor ds. medycznych tego rodzaju problemy można zgłaszać jej na bieżąco. Zapewniła jednocześnie, że zajmie się tą sprawą.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?