Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Kłusownicy to poważny problem. W ich pułapki złapać się mogą też ludzie

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
zdjęcie ilustracyjne/ Kłusownictwo staje się coraz bardziej poważnym problemem w wielkopolskich lasach. Skala zjawiska nie jest duża, ale nowe metody, którymi posługują się kłusownicy - już tak. Dlatego też straż leśna, leśnicy a nawet myśliwi optują za wyższymi karami za nielegalne polowania na zwierzęta.
zdjęcie ilustracyjne/ Kłusownictwo staje się coraz bardziej poważnym problemem w wielkopolskich lasach. Skala zjawiska nie jest duża, ale nowe metody, którymi posługują się kłusownicy - już tak. Dlatego też straż leśna, leśnicy a nawet myśliwi optują za wyższymi karami za nielegalne polowania na zwierzęta. Adrian Kuzmiuk
Kłusownictwo staje się coraz bardziej poważnym problemem w wielkopolskich lasach. Skala zjawiska nie jest duża, ale nowe metody, którymi posługują się kłusownicy - już tak. Dlatego też straż leśna, leśnicy a nawet myśliwi optują za wyższymi karami za nielegalne polowania na zwierzęta.

W zeszłym tygodniu opisywaliśmy historię suczki, która została znaleziona w lesie w pobliżu wsi Podlesie Wysokie (gmina Mieścisko). Zwierzak był przywiązany stalową linką do drzewa a odnalazł go przypadkowy przechodzień, spacerujący tego dnia po lesie ze swoim czworonogiem. Gdyby nie on, pies zginąłby w straszliwych męczarniach. Ustaleniem sprawcy zajęła się wągrowiecka policja, której śledztwo wykazało, że to najprawdopodobniej kłusownik był odpowiedzialny za cierpienie zwierzęcia. Suczka wpadła we wnyki zastawione na dziką zwierzynę. Pies na szczęście przeżył, obecnie znajduje się pod opieką fundacji Bahati. Z informacji leśników wynika, że problem kłusownictwa jest coraz bardziej widoczny w wielkopolskich lasach.

Czytaj: Podlesie Wysokie koło Wągrowca: Nowe fakty w sprawie psa przywiązanego do drzewa - to były wnyki kłusownika

- Na szczęście nie mamy do czynienia z taką skalą zjawiska, jak np. w Bieszczadach. Zdarzają się jednak pojedyncze przypadki, gdy znajdujemy schwytaną zwierzynę we wnykach - mówi komendant straży leśnej, Maciej Filut z Nadleśnictwa Durowy, który zajmuje się sprawą uwięzionego psa. - Wnyki to bardzo niebezpieczna pułapka. Złapać mogą się w nie sarny, daniele, łosie, wilki, których coraz więcej w naszych lasach, ale także domowe zwierzęta, a nawet ludzie.

Jak mówi Maciej Filut, uratowana suczka miała dużo szczęścia. - Jeżeli zatrzask nie zaciśnie się i nie udusi zwierzęcia albo nie zaciśnie się na tkankach miękkich i nie dojdzie do wykrwawienie, wtedy takie uwięzione zwierze czeka śmierć głodowa.

Zobacz: Wielkopolski Park Narodowy: Kłusownicy mordują zwierzęta?

Niestety, kłusownicy mają coraz bardziej brutalne metody nielegalnych polowań na leśną zwierzynę. - Kiedyś mieliśmy sytuację, gdy w ich pułapkę wpadł chłopiec, który zawisł na drzewie głową w dół - opowiada Tomasz Sobalak, nadleśniczy z Łopuchówka.

- Pułapki są coraz bardziej niebezpieczni, a kłusownicy bezczelni. Zdarza się, że nocami jeżdżą po lesie nieoznakowanymi autami, dlatego tak trudno jest ich namierzyć. Słychać czasem też strzały, mimo żadne polowania się nie odbywają. Dlatego zawsze mówię strażnikom, by kłusowników tropili parami, nigdy w pojedynkę. Kłusownikami są całe familie, nie tylko pojedyncze osoby. Zdarza się, że kłusują także myśliwi, którym zostały odebrane prawa - dodaje.

Sprawdź też:

Także Polski Związek Łowiecki dostrzega problem kłusownictwa. - Nazywamy ich kłusownikami w białych rękawiczkach, mają bardzo dobry sprzęt z wysokiej półki. Niestety, problem kłusownictwa jest coraz bardziej widoczny, co z niepokojem obserwujemy - mówi Michał Kolasiński, instruktor Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Poznaniu.

Kary za kłusownictwo
Zgodnie z polskim prawem kłusownictwo to naruszenie art. 53 prawa łowieckiego, grozi za nie kara pięciu lat więzienia. Ustalone są także kary pieniężne za zabicie zwierząt. Za łosia i jelenia trzeba zapłacić 4 tys. zl, za dzika i sarnę - 2 tys. zł, za inną zwierzynę - 1 tys. zł.

- Niestety, bardzo często kłusownictwo zostaje przez organy ścigania uznane za niską szkodliwość społeczną - mówi M. Kolasiński.

Leśnicy zwracają też uwagę, że walka z kłusownikami jest niezwykle trudna. - Trudno udowodnić winę, a tym bardziej złapać na gorącym uczynku. Konieczna jest rewizja w mieszkaniu podejrzanego, ewentualnie pomagają też zdjęcia z fotopułapek - mówi Maciej Filut.

Trwa głosowanie...

Jakie kary dla kłusowników?

Głos Wielkopolski

Zobacz:

Sprawdź też:

Zobacz lisią rodzinę przyłapaną przez fotopułapkę:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wielkopolska: Kłusownicy to poważny problem. W ich pułapki złapać się mogą też ludzie - Głos Wielkopolski

Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto