Skockie wodociągi wprowadziły zakaz podlewania:
- ogródków przydomowych
- terenów zieleni
- napełniania basenów
Zakaz obowiązuje codziennie w godzinach 12-22.
- Bardzo prosimy naszych mieszkańców oraz działkowców do zastosowania się do tego komunikatu. Za utrudnienia przepraszamy, działamy dla wspólnego dobra - czytamy w komunikacie Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Skokach.
Wcześniej o oszczędzanie wody zaapelowali także przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Wągrowcu.
- Musimy zastanowić się nad jej oszczędzaniem. Wodę uzdatnioną powinniśmy stosować tylko do celów gospodarstwa domowego. Musimy pomyśleć o jej racjonalnym gospodarowaniu (uszczelnić armaturę wodociągową, montaż zmywarek). W ramach oszczędzania wody staramy się nie podlewać ogródków przydomowych i trawy uzdatnioną wodą wodociągową. Wykorzystujemy do tego celu zgromadzoną wcześniej wodę deszczową. Wszyscy musimy nauczyć się ją gromadzić w czasie opadów i ponownie wykorzystać w okresie suszy - brzmiała treść komunikatu.
Już w czerwcu prośbę o racjonalne korzystanie z wody wystosowali do mieszkańców urzędnicy z Wapna.
- Urząd Gminy w Wapnie z uwagi na panującą suszę, wysokie temperatury oraz bardzo duży pobór wody, zwraca się z prośbą do mieszkańców o racjonalne gospodarowanie wodą z wodociągu gminnego - czytamy w informacji.
Na terenie gminy Wapno zabrania się podlewania ogródków działkowych i napełniania basenów w godzinach 18-23.
- Nie dostosowanie się do ograniczeń może skutkować ograniczeniem dostawy wody na cele bytowe mieszkańców - dodają urzędnicy.
Problemy z wodą
Niestety, susza widoczna jest gołym okiem. Niepokojący jest stan wód w rzekach i jeziorach.
Uwagę na problem suszy w tym roku w rozmowie z Głosem Wielkopolskim zwracał prof, Andrzejem Mizgajskim z Wydziału Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej.
- Zmiany klimatyczne są niewątpliwie. W Polsce nie prognozuje się istotnej zmiany sumy rocznej opadów, jedna zmienia się ich rozkład. Rośnie udział deszczów nawalnych. Trudniej je zatrzymać w fazie lądowej, bo szybciej spływają do rzek. Takie deszcze zdarzają się też na ogół w ciepłej porze roku, czyli, gdy parowanie jest największe. Woda więc ucieka nie tylko do mórz i oceanów, ale też w powietrze. Do tego jest większy odbiór wody przez wegetację. Kierunki działań są dwa: zatrzymanie wody i dostosowanie gatunków i odmian do zmieniających się warunków - wskazywał profesor w rozmowie z Głosem.
ZOBACZ TAKŻE
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?