Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie: Odeszła wągrowczanka Maria Drobik

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
W wieku 71 lat odeszła na zawsze wągrowczanka, miłośniczka podróży i aktywnego stylu życia Maria Drobik. Pozostawiła w żałobie trójkę kochających dzieci, wnuki oraz wielu przyjaciół. Dziś wspomina ją córka Marlena.

Maria Drobik wychowała się w podwągrowieckim Józefowie. W wieku 19 lat wyszła za mąż za Bolesława. Małżeństwo osiedliło się w Wągrowcu. Śmiało można określić, że pani Maria była, jak na tamte czasy, bizneswoman. - Mama właściwie przez całe życie pracowała w handlu i zawsze były to kierownicze stanowiska. Przez wiele lat była kierownikiem sklepu w Pawłowie Żońskim, a później prowadziła sklep w Łukowie, który to jeszcze później zaczęła dzierżawić. Przez tę pracę miała bardzo wielu znajomych, nie tylko w hurtowniach, ale też wśród klientów. Plusem jej pracy było to, że dzięki niej staliśmy się z braćmi samodzielni - opowiada nam córka pani Marii. Jak mówi, mama, choć była kobietą pracującą, nauczyła ją jak żyć. - W domu była nas trójka: ja i dwóch braci: Marek i Damian. Przez to, że rodzice pracowali, my mieliśmy wiele domowych obowiązków. Niejednokrotnie musieliśmy odrobić lekcje, ale później zrobić w domu jeszcze kilka innych rzeczy, na przykład ugotować ziemniaki na obiad. Ja, jako starsza siostra nie raz odbierałam Damiana z przedszkola. Mama dała nam dużo swobody, bo często zostawaliśmy sami w domu. Jestem jej jednak za to wdzięczna. To była lekcja odpowiedzialności na całe życie - opowiedziała nam pani Marlena.

Jak dodaje, jej mama była osobą będącą w ciągłym biegu. - Można powiedzieć, że była wszędzie. Kiedy miała wolne i byliśmy całą rodziną w domu, często chodziliśmy na imprezy kulturalne w mieście. Ona lubiła takie spotkania. Ceniła sobie kulturę. Kiedy przeszła na emeryturę, bywała na wszystkich możliwych koncertach i wydarzeniach w mieście - mówi córka.

Maria Drobik należała do klubu seniora działającego przy ul. Mickiewicza w Wągrowcu. Ponadto dugi raz rozpoczęła zajęcia w Wągrowieckmi Uniwersytecie Trzeciego Wieku. - Śmialiśmy się, że robi już doktorat. Na uniwersytecie była w sekcji turystycznej, bo od zawsze kochała podróże. Kiedy była w pełni zdrowa, żadna wycieczka nie mogła się odbyć bez niej. Mama zawsze uważała, że dobry kapitał to wycieczki i książki. Na te dwie rzeczy zawsze znalazły się w domu pieniądze - mówi pani Marlena.

Maria Drobik od siedmiu lat była wdową. Córka opowiedziała nam, że jej wielką pasją była działka Nad Nielbą. - Mama postawiła tam piękną altanę. Wokół posadzonych było mnóstwo kwiatów. Nie ma się co dziwić, że mama zawsze była pięknie opalona. Na działce potrafiła spędzać całe dnie, a słoneczko bardzo ją lubiło - mówi dalej.

Wielu z nas może kojarzyć panią Marię poruszającą się po mieście na rowerze. - Mama miała swój samochód prawie do końca. Lubiła jednak spędzać czas aktywnie. Jako młoda dziewczyna biegała, a później wybierała rower - słyszymy od córki. Jak wyznaje na zakończenie pani Marlena, jej mama nie lubiła plotek i seriali. Interesowała się polityką i tym, co się dzieje wokół niej. Miała także zdolności manualne.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto