Pierwszego listopada, w święto Wszystkich Świętych wielu z nas będzie wspominało swoich bliskich. W związku z sytuacją epidemiczną w naszym kraju, wizyty na grobach musimy odłożyć. W dniach 31 października- 2 listopada nekropolie są zamknięte.
Zawsze, gdy na zawsze odchodzi ktoś z naszych bliskich, wiąże się to z niewyobrażalnym smutkiem. Nie ważne, czy była to osoba młoda czy w podeszłym już wieku. Tracimy kogoś, kogo kochaliśmy...
Jak jednak nakazuje Kościół, we Wszystkich Świętych powinniśmy się cieszyć. Powiedział nam o tym proboszcz parafii pw. św. Wojciecha w Wągrowcu, ksiądz Tomasz Kruszelnicki.
- 1 listopada ma dla chrześcijan wymiar radosny. Cieszymy się, że zmarli trafili do Domu Ojca i ufamy, że są zbawieni. Za dusze naszych zmarłych modlimy się natomiast dzień po, czyli w tzw. zaduszki. Modlitwa zawsze jest zmarłym potrzebna. Oczywiście, że utrata ukochanej osoby jest dla ludzi trudnym przeżyciem. Rozstanie zawsze boli. Pamiętajmy jednak, że jedyne, czego możemy być pewni to to, że umrzemy. Powinniśmy mieć w sobie nadzieję życia wiecznego. Dlatego nie mówimy naszym zmarłych „żegnaj”, ale „do zobaczenia” ufając, że jeszcze się z nimi spotkamy - mówił na naszych łamach.
W ciągu ostatniego roku odeszło od nas wielu wspaniałych ludzi. Wśród nich byli społecznicy, nauczyciele, kapłani, a także osoby, które zmagał się z chorobą. Wspomnijmy ich raz jeszcze.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?