Tradycji stało się zadość i po raz kolejny ze Zduńskiej Woli zespół Red Dragons wraca z niczym. Pierwszego gola w tym meczu zdobyli gospodarze, a dokładnie Daniel Krawczyk, który wykorzystał niezdecydowanie Smoczej obrony i wykończył dalekie podanie od Szymczaka. Potem do głosu doszli zawodnicy z Pniew, którzy dominowali przez całą pierwszą odsłonę. Niestety udało się to udokumentować tylko jedną bramką Mateusza Kosteckiego. Z takim rezultatem zawodnicy schodzili do szatni.
Po przerwie pierwsze minuty nie zwiastowały kataklizmu jaki miał nadejść, znów inicjatywa należała do futsalowców z Pniew. Wszystko co najgorsze rozegrało się od 25 minuty niezawodny Daniel Krawczyk, w krótkim odstępie dwa razy pokonał Łukasza Błaszczyka, skompletował hat-tricka i został liderem klasyfikacji najlepszych strzelców w historii polskiego futsalu. Ta sytuacja zupełnie zdeprymowała zespół przyjezdnych, piętrzyły się proste błędy w obronie najpierw trafił Czyszek, potem ponownie Krawczyk. Dragonsi jeszcze próbowali na szczęście wyjść z twarzą z tego meczu, był zatem gol Adriana Skrzypka na 5:2, szybka odpowiedź Sobalczyka na 6:2 i ustalenie rezultatu przez Patryka Hołego na 6:3. Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym pojedynku i postarać się zrehabilitować w najbliższą środę, kiedy to podejmować będą akademików z AZS UW Wilanów.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?