Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Bułgarii mogłam nawet przywieźć sobie męża

Joanna Pacan
Monika Dziuma
WĄGROWIECKA PODRÓŻNICZKA SYLWERIA SZYFTER OPOWIADA O WCZASACH W PRL-U. KOBIETA ZWIEDZIŁA W TYM CZASIE PÓŁ ŚWIATA I TYLKO RAZ NIE POZWOLONO JEJ OPUŚCIĆ KRAJU.

Czasy PRL-u wielu z nas wspomina z sentymentem... Wągrowczanka Sylweria Szyfter w tamtym okresie zaczęła zwiedzać najdalsze zakątki świata. - Pamiętam jak dziś mój pierwszy lot samolotem, choć było to bardzo dawno temu. W wakacje w 1959 roku poleciałam do Bułgarii. Później byłam tam jeszcze kilkukrotnie, ale ten pierwszy raz zawsze będzie się mi dobrze kojarzył. Czasy były trudne na całym świecie. Tam panowała tak głęboka komuna, że mieszkający ludzie chcieli stamtąd jak najszybciej uciekać. Turyści oczywiście byli traktowani jak królowie. Raz podszedł do mnie mężczyzna, który... chciał się ze mną ożenić, żebym tylko wywiozła go z kraju. Choć był przystojny, nie mogłam go ze sobą zabrać - mówi z uśmiechem pani Sylweria.

Jedną z ciekawych wycieczek podróżniczka odbyła w 1960 roku, kiedy wybrała się wraz z grupą wągrowieckich kolejarzy na letnią olimpiadę w Rzymie. - Jako, że pracowałam jako lekarz na kolei, a wycieczka była dedykowana inżynierom, zrobili ze mnie właśnie inżyniera. Igrzyska to jedno, ale zwiedzanie miasta to było coś. Pojechali
śmy tam specjalnym pociągiem, w którym mieliśmy zarezerwowane dwa przedziały. Najlepiej wspominam wycieczkę na Monte Casino. Chcieliśmy wejść do znajdującego się tam kościoła. Niestety w środku spotkaliśmy niemieckich księży. Nie wpuścili nas do świątyni, bo twierdzili, że to Polacy byli tymi złymi. Parę lat później wróciłam tam i weszłam bez problemu - tłumaczy pani Sylweria.

Kilka lat później wągrowczanka odbyła niezapomnianą podróż do Kenii. - Dlaczego niezapomnianą? Bo wszystko było tam wyjątkowe. Po pierwsze, turyści byli traktowani bardzo dobrze. Pamiętam, że mieszkaliśmy w domu u bardzo sympatycznej Kenijki. Kiedy przed odjazdem podarowałam jej aparat do mierzenia ciśnienia, prawie całowała mnie po rękach. - opowiada kobieta. Właśnie w tym kraju pani Sylweria przeżyła fascynującą przygodę. - Kilku młodych Kenijczyków dorabiało sobie przewożąc turystów łódką po jeziorze. Zapytaliśmy ich, czy to bezpieczne, a oni od razu odpowiedzieli, że tak. Kiedy tylko przepłynęliśmy kilka metrów, z rzeki zaczął wyłaniać się olbrzymi hipopotam. Przed oczami pojawiły mi się wszystkie artykuły, w których czytałam, że hipopotamy zabijają najwięcej ludzi. Trzeba było widzieć, jak ci przerażeni młodzieńcy wiosłowali, żeby dowieźć nas do brzegu. Z jednej strony było to komiczne, a z drugiej przerażające - mówi dziś z uśmiechem.

Nie było roku, kiedy pani Sylweria nie była w podróży. - Tylko raz, w stan wojenny nie wypuszczono mnie z kraju, a chciałam lecieć do Anglii. Nie byłabym sobą, gdybym nie wyjechała. Odwiedziłam koleżankę w Niemczech - opowiada. Kolejna ciekawa wycieczka to podróż na Kubę.- Panowała tam tak głęboka komuna, że ludzie jedli same kości, bez mięsa. Dla turystów przygotowano jednak same luksusy. Pamiętam, że właśnie tam jadłam najpyszniejsze lody na świecie. Tam też, w katolickim kościele widziałam... czarnego Jezuska - podsumowuje.

Chcesz opowiedzieć nam o swoich wakacjach w tym czasie, bądź innym wspomnieniu z tego okresu? Zgłoś się do redakcji pod numerem (67) 262-09-43.

Długie podróże to duże wyzwanie dla każdego kierowcy. Tomasz Tonder z Volkwagen Polska opowiedział w "Dzień Dobry Wakacje" o tym, jak przygotować się do trasy. Wyjaśnił, jakie powinno być ciśnienie w kołach i w jaki sposób nowoczesne samochody kontrolują bezpieczeństwo kierującego pojazdem. // źródło: Dzień Dobry TNN

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto