Torebka z wężowej skóry albo popielniczka z kości słoniowej to efektowne pamiątki z egzotycznych wakacji. Ale też bardzo kłopotliwe. Celnicy przestrzegają, że przywożenie takich przedmiotów może się skończyć nawet... karą pozbawienia wolności. Te przedmioty figurują na liście Konwencji Waszyngtońskiej (CITES) o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem.
- Nie wolno ich przywozić bez specjalnego zezwolenia, z czego niewiele osób zdaje sobie sprawę. Albo udaje, że nie wie - mówi Anna Ludkowska z łódzkiej Izby Celnej. - Dlatego na lotnisku są informacje o przedmiotach zakazanych. Radzę się z nimi zapoznać, by wymarzone wakacje nie okazały się koszmarem.
Z egzotycznych wycieczek turyści najchętniej przywożą wyroby z wężowej skóry: buty, torebki, kosmetyczki, portfele. Nie zawsze jako pamiątkę, coraz częściej podobne przedmioty trafiają później na... rynki i targowiska. Z szacunków celników wynika, że buty z wężowej skóry na targu w Tajlandii kosztują średnio 250 dolarów, w Polsce są sprzedawane kilkakrotnie drożej. Turystycznym przedmiotem pożądania są także skóry dzikich zwierząt, wypchane krokodyle czy jaszczurki, popielniczki z kości słoniowej, a nawet kolce jeżozwierza. Te ostatnie są łakomym kąskiem dla zapalonych wędkarzy, bo robi się z nich spławiki do wędek.
- Największe łupy zbierają nasi koledzy na stołecznym Okęciu. W ubiegłym roku podczas wyrywkowej kontroli bagażu zarekwirowali ponad sto zakazanych pamiątek - informuje Ludkowska. - Mamy uzasadnione podejrzenia, że wracający z wakacji do Łodzi też coś przywieźli. Bo skąd wzięły się egzotyczne muszle, które znaleźliśmy na targowiskach? Same nie przyleciały.
Ale prawdziwym hitem ubiegłorocznych wakacji były środki lecznicze chińskiej medycyny: olejki, nalewki, kremy, maści czy tabletki pomagające w schudnięciu. Praktycznie na każdym łódzkim targowisku czy giełdzie można było coś takiego znaleźć. Do Polski trafiają w bagażach turystów, nieświadomych często, że to także przedmioty zakazane. Dlaczego?
- Wiele z nich jest produkowanych na bazie środków odurzających, silnie uzależniających - tłumaczy Ludkowska. - Dlatego lepiej ich nie przywozić i nie używać. Bo zamiast pomóc, prędzej zaszkodzą.
Przewożenie przedmiotów zakazanych jest przestępstwem, za które grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Oczywiście "kłopotliwe" pamiątki są natychmiast rekwirowane. Później służą do szkolenia służb celnych albo trafiają do specjalnych galerii na lotniskach "ku przestrodze".
Letnie czartery z łódzkiego lotniska do Egiptu i Tunezji startują dopiero od jutra, więc pasażerowie odlatujący z portu im. Reymonta mają czas, by przemyśleć kupno pamiątki z wakacji. Celnicy już zapowiedzieli wyjątkowo drobiazgową kontrolę bagażu.
Tego lepiej nie przywozić
Na liście CITES są wyroby ze skór dzikich zwierząt, kości słoniowej, skorup żółwi, a także muszle i koralowce, wypreparowane motyle i rośliny ozdobne: storczyki, kaktusy, rośliny owadożerne. Absolutnie zabronione jest przywożenie żywych zwierząt egzotycznych: papug, jaszczurek, żółwi i węży. Dokładne informacje na ten temat można uzyskać na lotnisku im. Reymonta oraz w Izbie Celnej w Łodzi.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?