W czwartek, 10 września, w jednym domów na ulicy Berdychowskiej w Wągrowcu doszło do zabójstwa. O zdarzeniu została powiadomiona policja.
Jak udało się nam ustalić sprawca, po kłótni miał dźgnąć ofiarę nożem w okolice klatki piersiowej. Następnie zbiegł.
Policja zdecydowała się na opublikowanie danych i wizerunku osoby poszukiwanej. Zwrócono się o pomoc do osób, które widziały podejrzanego.
Dom, w którym doszło do zbrodni został zabezpieczony przez policjantów. Na miejscu pojawili się technicy kryminalistyki oraz prokurator.
Ruszyła policyjna obława. Do Wągrowca zostały ściągnięte dodatkowe siły policji. - W chwili obecnej w obławie czynny udział bierze 70 policjantów z KPP w Wągrowcu wzmocnionych o 24 policjantów OPP Poznań - informował Dominik Zieliński z policji w Wągrowcu. Policjanci, wspólnie z psami tropiącymi sprawdzali tereny nad rzekami. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, to właśnie w tę stronę miały prowadzić początkowo tropy jakie złapały psy tropiące policji. Jednocześnie jednak inne patrole patrolowały ulica miasta. Funkcjonariusze pojawili się w okolicy dworca kolejowego, gdyby poszukiwany mężczyzna próbował wyjechać z miasta.
-W trakcie jej trwania otrzymaliśmy wiele sygnałów od osób, które nie były jednak właściwe, jednak to pozwalało nam na zawężenie kręgu poszukiwań - przyznaje Dominik Zieliński z policji w Wągrowcu.
Obława przyniosła skutek. Po ponad 4 godzinach od zabójstwa, policji udało się pojmać podejrzanego. - Zatrzymanie było wynikiem analizy wielu informacji i odpowiedniego kierowania środkami jakie były użyte do obławy. W końcu policjanci zatrzymali mężczyznę na rogu ulic Jeżyka i Średniej - relacjonuje przedstawiciel policji.
Jak się okazuje Tomasz M. w momencie kiedy dotarli do niego policjanci był pijany. - W jego organizmie znajdowało się ponad 2 promile alkoholu - wyjaśnia przedstawiciel wągrowieckiej policji.
43-latek został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.
W piątek, 11 września, pojmany 43-latek został przewieziony do prokuratury rejonowej w Wągrowcu. Tu przedstawiono mu zarzuty.
- Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności - głosi artykuł 148 paragraf 1 kodeksu karnego. Tego samego dnia zapadła także decyzja o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. 43-latek był znany policji. To właśnie on stał za kradzieżami z kościelnych skarbon w Wągrowcu. O sprawie informowaliśmy w 2018 roku.
ZOBACZ TAKŻE
Tomasz M. dobrze znał ofiarę. Był bratem żony zamordowanego 37-latka. Miał u nich nawet pomieszkiwać. W momencie kiedy doszło całego zdarzenia w domu była żona 37-latka i jego córka. To one zawiadomiły służby i jako pierwsze próbowały ratować mężczyznę. Niestety to się nie udało...
Polub nas na fb
ZOBACZ TAKŻE
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?