Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatrzymują auta i wyłudzają

Joanna Pacan
Arch.
Czy chęć bezinteresownej pomocy nieznanemu kierowcy może okazać się niebezpieczna? W naszej okolicy prawdopodobnie pojawili się oszuści.

W ostatnich dniach mieszkańców naszego powiatu dobiegła informacja o drogowych oszustach. Na facebooku pojawił się nawet apel na ten temat. Co ciekawe, nie udostępnił go mieszkaniec naszego powiatu, a kierowca z Katowic, który często podróżuje w celach służbowych naszymi drogami.

- Na poboczu ruchliwej drogi w odległości ok. 5 km od jakiejkolwiek stacji paliw, parkuje luksusowy samochód na angielskich numerach rejestracyjnych. Obok auta stoi elegancko ubrany pan w białej koszuli, pod krawatem. Można pomyśleć biznesmen. Pan ten zazwyczaj trzyma w ręku mapę lub kanister na benzynę i błagalnie zatrzymuje przejeżdżające samochody. Jadący nie mają pojęcia, że w rzekomo unieruchomionym samochodzie siedzi kolejnych dwóch panów o charakterystycznych bałkańskich rysach twarzy - czytamy we wpisie.

Kierowca opowiada, że widział takie przypadki m.in. w Bydgoszczy, Gnieźnie, Rogoźnie, a także w Skokach. - Wówczas sam byłem skłonny się zatrzymać, by pomóc obcokrajowcowi, ponieważ stał na poboczu ruchliwej drogi i wymachiwał mapą. Postanowiłem zatrzymać się w bezpiecznym miejscu i powiadomić o tym incydencie policję. Kiedy oficer dyżurny poprosił mnie o podanie numerów rejestracyjnych pojazdu kierowcy, który próbował mnie zatrzymać, musiałem podjechać w miarę blisko, by odczytać i podyktować funkcjonariuszowi numer. Wówczas pan, który kilka minut wcześniej błagalnie próbował mnie zatrzymać, wskoczył do samochodu i odjechał z piskiem opon - relacjonuje internauta.

Okazuje się, że obcokrajowcy, o których mowa są najprawdopodobniej Romami, którzy po zatrzymaniu innych kierowców, nachalnie i wręcz natarczywie próbują im sprzedać rzeczy niewiadomego pochodzenia. Mężczyzna, który umieścił apel w internecie twierdzi, że udało mu się dowiedzieć, że ci Romowie próbują ponoć okradać kierowców, którzy zatrzymali się by im pomóc.

Do naszej redakcji również wpłynęły sygnały o tajemniczych „typkach” przy drodze. - Widziałem ich w seledynowym fordzie na żółtych tablicach rejestracyjnych. Stali przy lesie na drodze między Skokami a Murowaną Gośliną. Mężczyzna w garniturze próbował mnie zatrzymać, ale nie dałem się zwieść - opowiada nam pan Bartosz z Wągrowca. O zaistniałe zdarzenie zapytaliśmy funkcjonariuszy z wągrowieckiej policji. - Potwierdzam, że w poniedziałek otrzymaliśmy informację około 13, że w Skokach przy ul. Wągrowieckiej znajduje się samochód na angielskich nr rejestracyjnych, którego kierujący zatrzymuje przejeżdżające inne pojazdy. Wysłany został w to miejsce patrol policji, jednakże po kilku minutach pojazdu tam nie było. Informacja w facebookowym wpisie, że pojazd został zatrzymany w Skokach nie jest prawdziwa, natomiast zgłoszenie o takim pojeździe mieliśmy - wyjaśnia Dominik Zieliński z wągrowieckiej policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto