Zmarła Irena Grochowska z Wągrowca. Zapamiętamy jaką jako działaczkę ZNP, harcerkę, nauczycielkę, społecznika

W Wągrowcu znało ją wielu. Angażowała się w wiele przedsięwzięć. Działała w ZHP, ZNP, była emerytowaną nauczycielką, śpiewała w chórze. Mowa oczywiście o Irenie Grochowskiej. Znana wągrowiecka działaczka zmarła w piątek, 24 lipca 2020 roku.

Jak tłumaczyła sama pani Irena już od dziecka wiedziała, że swoją karierę zawodową chce związać z edukacją. - Już od dziecka wiedziałam, że chcę pracować z…dziećmi. Urodziłam się z tym i w ogóle nie brałam pod uwagę innego zawodu, choć miałam inne propozycje, między innymi pracy w milicji i w ośrodku z trudną młodzieżą w Antoniewie. Wybrałam najmłodszych, bo tak mówiło mi serce. Ten zawód to misja i trzeba ją dobrze wypełnić. By tak się stało, po prostu trzeba dzieci kochać. Ja mówię, że wszystkie dzieci świata i wszystkie brzózki są moje dlatego jestem bardzo bogata - przyznała w jednej z rozmów z "Tygodnikiem Wągrowieckim" pani Irena.

Najpierw przez dwa lata uczyła te w podstawówce w Morakowie pod Gołańczą, gdzie się urodziła. Następnie przez dziesięć lat związana była z wągrowieckim przedszkolem nr 4, by następnie objąć posadę dyrektor przedszkola nr 9 na Taszarowie. W 2005 roku przeszła na emeryturę.

Na niej nie przestała jednak działać. Zaangażowała się w pracę Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP w Wągrowcu. Była czynnym członkiem Kręgu Instruktorskiego Seniorów "Damy Radę, Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Pałuckiej oraz klubu seniora "Srebrna Nić" i wielu innych organizacji.

Jak sama mówiła, trudno było jej być bezczynnym. - Wstaję wcześnie rano, o piątej ,szóstej i mam długi dzień. Właściwie cały tydzień mam zaplanowany i zajęty. To próba chóru nauczycielskiego, to kościelnego, w którym również śpiewam, to znowu zebranie ZNP, to inne spotkanie i jeszcze wnuk, to jakaś wycieczka, czy jubileusz. Ciągle jestem w biegu, ale jest mi z tym dobrze. Kocham dzieci, ale kocham też w ogóle ludzi i lubię pracować z nimi i dla nich. To daje mi właśnie taką siłę napędową i energię. A największą satysfakcję zawsze daje mi uśmiech na twarzy drugiego człowieka, szczególnie dziecka - tłumaczyła.

Jej zasługi doceniły władze Wągrowca. W 2014 roku została odznaczona Honorową Nagrodą Miasta.

Wśród przyznanych jej nagród były także m.in. Złoty Krzyż Zasługi (1986 r.), Złota Odznaka ZNP (1989 r.), Złota Odznaka z Laurem za Działalność Społeczną i Zasługi (2009 r.).

Ci, którzy współpracowali z panią Ireną wypowiadają się o niej w samych superlatywach.

- Śmierć pani Ireny to wielka strata dla Wągrowca. Była działaczem społecznym z prawdziwego zdarzenia. To co robiła, robiła zawsze z pełnym zaangażowaniem i całkowicie bezwarunkowo. Angażowała się w funkcjonowanie wielu organizacji. Była między innymi w zespole, który stwarzał podwaliny do powstania rady seniorów w Wągrowcu. Była osobą bardzo ciepłą, uśmiechniętą, zawsze skorą do pomocy drugiemu człowiekowi - przyznaje Stanisław Wilczyński, wieloletni burmistrz Wągrowca.

- Niegdyś angażowała się bardzo w pracę w drużyn zuchowych. W ostatnim czasie bardzo zaangażowała się w pracę Kręgu Seniora ZHP. Była osobą bardzo otwartą. Pełną pozytywnej energii. Co istotne także osobą, która zawsze mówiła to co myśli - tłumaczy Krzysztof Wojtaszek, w ZHP Wągrowiec.

- Była bardzo sympatyczna, miła, pomocna. Nasze posiedzenia zarządu ZNP już nigdy nie będą takie same bez pani Ireny. Wnosiła wiele radości, uśmiechu w życie każdego człowieka - wspomina zmarła Halina Lubawa- Rajkiewicz, szefowa ZNP Wągrowiec.

- Panią Irenę Grochowską zapamiętam jako zawsze życzliwą, pełną troski o drugiego człowieka osobę. Była zawsze zaangażowana społecznie. W każdej inicjatywie, w której brała udział zostawiała całe swoje serce. Śmierć pani Ireny to olbrzymia strata dla Wągrowca - przyznaje Piotr Pałczyński, zastępca burmistrza Wągrowca.

Znana działaczka spoczęła na cmentarzu komunalnym w Wągrowcu

W ostatniej drodze towarzyszyło jej wielu mieszkańców całego regionu. Żegnała ją rodzina, przyjaciele i przedstawiciele organizacji, do których należała. Nie mogło zabraknąć także delegacji z urzędów, m.in. wągrowieckiego ratusza czy starostwa powiatowego.

Jako pierwsza nad mogiłą Ireny Grochowskiej głos zabrała przewodnicząca Oddziału ZNP w Wągrowcu Halina Lubawa- Rajkiewicz.

- To Ty zawsze żegnałaś wszystkich podczas ich ostatniej drogi. Dzisiaj to nam przyszło żegnać Ciebie - mówiła we wzruszających słowach.

Halina Lubawa Rajkiewicz w skierowanych do zmarłej słowach wspominała spotkania zarządu ZNP, którym towarzyszył humor świętej pamięci Ireny. Jak mówiła, jej żarty i anegdoty będą w pamięci na zawsze. Szefowa ZNP wspominała Irenę Grochowską jako zaangażowaną działaczkę i wspaniałego człowieka. W jej wspomnieniu nie mogło zabraknąć słowa o wspaniałych wypiekach, którymi Irena Grochowska chętnie częstowała. Do najlepszych należały domowy sernik i pierniczki przygotowane wspólnie z wnukiem.

W imieniu społeczności Przedszkola nr 7 "Pod Grzybkiem" w Wągrowcu zmarłą pożegnała dyrektor Edyta Semmler- Śróda. Ta wspominała, że Irena Grochowska kochała pracę z dziećmi, często mówiąc, że dają jej one siłę.

Wśród licznie przybyłych delegacji nie mogło zabraknąć członków braci harcerskiej. W imieniu komendanta hufca ZHP w Wągrowcu Krzysztofa Urbana na pogrzebie głos zabrał harcmistrz Krzysztof Wojtaszek. Wągrowiecki hufiec ogłosił żałobę związaną ze stratą zmarłej Ireny. Przez jakiś czas sztandar będzie opatrzony kirem.

Słowa pożegnania nad trumną skierowali także członkowie Domu Seniora w Wągrowcu.

Wszyscy, którzy zabrali głos na pogrzebie wspominali niezwykły humor zmarłej Ireny. Niewątpliwie Wągrowiec stracił wyjątkową osobę. Wspaniałą działaczkę, zaangażowaną w życie miasta. Życzliwą, dobrą...

Irena Grochowska śpiewała także w chórach. Podczas jej ostatniej drogi towarzyszyli jej członkowie Zespołu Śpiewaczego pod batutą Tomasza Kotwicy.

Rodzina śp. Ireny Grochowskiej dziękuje wszystkim, którzy uczestniczyli w ostatnim pożegnaniu.