Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZREMBOWA rodzina znów pomniejszona o kolejnego członka... Wspomnienie o wągrowczaninie Henryku Kuchcińskim.

Monika Dziuma
16 lutego zmarł Henryk Kuchciński z Wągrowca.

- To musiało zacząć się już w nocy. Rano, podczas golenia, mąż się pozacinał, nie mogąc utrzymać w ręku golarki. Natychmiast pojechaliśmy do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować - mówi zrozpaczona żona pana Henryka, pani Halina.

Henryk Kuchciński pochodził z Bobrownik. Z czasem zamieszkał przy ul. Reja w Wągrowcu. Przez całe życie pracował w wągrowieckim ZREMBIE. W pogrzebie licznie uczestniczyli jego koledzy z pracy, którzy wciąż nie mogą pogodzić się z jego odejściem.

- Wiadomość o nagłej śmierci była dla nas ogromnym wstrząsem. Heniu był wspaniałym człowiekiem i przyjacielem. Brak w tym momencie słów, którymi moglibyśmy ukoić ból Jego rodziny.

Heniu, odszedłeś tak niespodziewanie, pozostawiając po sobie pustkę, którą niemożliwe będzie wypełnić. Wiemy, że jesteś już w lepszym miejscu, gdzie będziemy mogli kiedyś się spotkać. Żegnamy Cię Przyjacielu - mówi w imieniu zrembowej rodziny Bogdan Kasprzykowski.

Pan Henryk obecnie przebywał na rencie. Doczekał się dwóch córek i syna oraz trójki wnuków, dla których był ogromnym autorytetem.

- Tata był jednocześnie spokojnym i wesołym człowiekiem. Potrafił dostosować się zachowaniem do każdej sytuacji. Miał poczucie humoru, był otwarty i ciepły. Zarówno dla mnie jak i dla mojego rodzeństwa oraz naszej mamy był ogromnym wsparciem. Był zwyczajnie dobrym człowiekiem, który nikomu nie odmówiłby pomocy. Cenili go także inni ludzie - mówi córka zmarłego, pani Monika.

Żona pana Henryka, podczas naszej rozmowy, nie mogła powstrzymać łez. Straciła ukochaną osobę. - Dom bez niego wydaje się być taki pusty. Czasami mam nadzieję, że wróci, przyjdzie... - mówi pani Halina.

Jego ulubionym miejscem w domu była kuchnia. - Tato lubił siedzieć przy kuchennym stole oraz gotować. Kiedy kroił warzywa na sałatkę, zawsze wychodziła mu idealna kostka. Był idealny także i w życiu - mówi pani Monika.

Mężczyzna w wolnych chwilach lubił spacerować z żoną, a także jeździć na rowerze. Pani Halina wspomina także, że uwielbiali chodzić razem na zabawy.

Rodzina zmarłego dziękuje wszystkim, którzy towarzyszyli Henrykowi Kuchcińskiemu w jego ostatnim pożegnaniu.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto