Lato 2015 roku. Jezioro w Kozielsku pod Damasławkiem. To tu dochodzi do tragicznego zdarzenia. W wodzie ginie 23-letni wówczas pan Karol.
Po dwóch latach od tamtych wydarzeń wągrowiecka prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm kolegom mężczyzny, z którymi tamtego dnia wypłynął on pontonem na jezioro. Zdaniem śledczych, Maciej W. i Piotr W. nie pomogli tonącemu koledze choć mogli to zrobić, zdaniem prokuratury bez narażania własnego życia i zdrowia. Jak czytamy w akcie oskarżenia, Maciej W. mógł podpłynąć do tonącego na pontonie, na którym sam się znajdował. Zamiast tego zachowali się biernie. Mężczyźni odmówili składania wyjaśnień w tej sprawie. Nie przyznali się. - Chcę aby odpowiedzieli za to co się stało. Powinni trafić do więzienia - przyznaje pani Władysława, matka Karola.
Jak wynika z ustaleń prokuratury, tamtego dnia 23-latek wraz z dwójką swoich kolegów wypłynął pontonem na jezioro w Kozielsku. Na pokład zabrali sześć piw, które wspólnie wypili. Mężczyźni postanowili skakać z pontonu do wody. Pierwszy wskoczył Piotr. Zanim do wody miał wyskoczyć właśnie Karol. Mężczyzna zaczął tonąć. Zarówno Piotr jak i Maciej nie pospieszyli mu, jak wynika z aktu oskarżenia, z pomocą. Mężczyzna poszedł pod wodę. Ostatecznie został wyłowiony przez strażaków.
Jak wynika z opinii biegłego, na którą powołuje się prokuratura, przyczyną śmierci było utonięcie.
Jak na całą sprawę spojrzy sąd? Czy uzna kolegów Karola winnymi czy też oczyści ich z zarzutów?
Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?