To kojarzy mi się z sytuacją w Grecji, gdzie pracownik dostaje premię za to, że nie spóźnia się do pracy - przyznaje otwarcie Grzegorz Owczarzak, wiceprzewodniczący rady powiatu. - To jakaś chora sytuacja. Jak to jest możliwe, że każdy dostaje nagrodę. To jest wypaczenie w ogóle pojęcia słowa nagroda - zareagował niezwykle gwałtownie na dane do których dotarliśmy Jerzy Springer, radny powiatowy.
Takie oburzenie radnych wywołały informacje odnośnie nagród, jakie urzędnicy starostwa otrzymali w ubiegłym roku. Jak się okazuje, starosta wągrowiecki Michał Piechocki w minionym roku rozdał nagrody swoim podwładnym na nie bagatela ponad 250 tysięcy złotych. Z tego zaledwie około 40 tysięcy złotych zostało przyznane pracownikom, którzy obchodzili jubileusze pracy - tak zwane jubileuszówki.
Ponad 200 tysięcy trafiło do wszystkich pracowników starostwa. W uzasadnieniu co do tych nagród dowiadujemy się, że pracownicy wągrowieckiego starostwa otrzymali je za: osiągnięcia w pracy zawodowej i jakość realizacji zadań, terminowość, samodzielność, inicjatywę, podwyższanie kwalifikacji i kompetencji oraz za zadania wykonywane poza zakres obowiązków: 94 pracowników starostwa 204.480,00 zł; 3 pracowników PIFE – 5.990,00 zł - czytamy w przesłanym do naszej redakcji wyjaśnieniu.
Nic złego w całej sytuacji, mimo że powiat boryka się z problemami finansowymi, brakuje środków na duże inwestycje, nie widzi Michał Piechocki, starosta wągrowiecki. - I tak nagrody jakie otrzymali członkowie spółki Euro to zupełni inny świat niż te nasze - przyznaje starosta.
Jego zdaniem urzędnicy powinni otrzymać te pieniądze.
- Pula na nagrody jest ustalana co roku.Może się ona zwiększyć o pieniądze, które zaoszczędzimy na płacach, na przykład gdy pracownik jest na chorobowym. W minionym roku sporo chorował sekretarz. Płace w starostwie i tak są niższe niż w urzędach gmin czy miast. Tymi nagrodami mogę im zrekompensować jakoś tę różnicę. Poza tym w taki sposób mogę jedynie odwdzięczyć się pracownikom, którzy pracują ponad regulaminowy czas.
Tak jak teraz, nawet wieczorami, gdy gościmy delegację z Czech. Te nagrody nie są jakieś wysokie. Mieszczą się one w przedziale od 1500 do 4200 złotych, w zależności od pracownika, jego zaangażowania - przyznaje Piechocki. Jednak jak przekonuje nie może zdradzić jacy urzędnicy ile otrzymali, ani nawet z jakich działów w kierowanym przez siebie urzędzie.
Czytaj więcej w Tygodniku Wągrowieckim
Szutroza - Szlakiem Wielkopolskich Łowisk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?