Protesty przeciwko „świńskim” inwestycjom mają miejsce nie tylko w okolicy Wągrowca, gdzie grupa mieszkańców sprzeciwia się budowy wielkiej ubojni. Protestują także mieszkańcy okolic Skoków, Potrzanowa. Tu powodem do sprzeciwu jest plan jednego z rolników, który chce budować chlewnię.
- Jest to dla mnie niezrozumiałe. Chcę rozwijać gospodarstwo, stąd pomysł ze zwiększeniem produkcji świń. Dziś mam ich 500, chcę mieć 1300. Gdybym chciał zwiększyć produkcję o 50 sztuk, to bym mógł, ale jak już większą hodowlę, to już nie? Przecież chcę budować na własnej ziemi. Przy mojej ulicy są same gospodarstwa. Liczę, że otrzymam pozytywną decyzję i będą mógł wybudować chlewnię - tłumaczy rolnik z Potrzanowa, który chce budować chlewnię. Mężczyzna nie chce ujawniać swojego nazwiska. - Gdyby chodziło o rolnictwo, to nie mielibyśmy nic przeciwko. Wiadomo, że z chlewni unosi się specyficzny zapach. Jednak tu nie mówimy już o rolnictwie, ale o przemyśle. To ma być chów na skalę przemysłową - wyjaśnia dr Tomasz Duczmal, prezes Stowarzyszenia „Natura Potrzanowo”. Jak wyjaśnia szef grupy protestującej, która założyła stowarzyszenie, powstanie tego rodzaju inwestycji będzie odczuwalne dla całej okolicy. Jego zdaniem powstanie chlewni przyczyni się do degradacji środowiska. Produkowana w olbrzymich ilościach gnojewica ma przyczynić się do przenawożenia ziemi. - Normalnie rolnik wylewa ją, aby wzbogacić ziemię, która wydaje plon. W takich przypadkach wylewa się, bo trzeba się jej pozbyć - wyjaśnia.
W ostatnich dniach pismo podpisane przez osoby sprzeciwiające się inwestycji wysłano między innymi do wojewody wielkopolskiego. - Przemysłowa hodowla zwierząt wiąże się z chęcią minimalizowania kosztów przy maksymalizacji zysków, co oznacza niepotrzebne obciążenie środowiska emisją gazów cieplarnianych oraz znaczącymi ładunkami azotu i fosforu, co w rezultacie wpływa na zanieczyszczenie środowiska wodnego, z którego słyną te tereny. Ponadto jesteśmy również przeciwni tego typu hodowlom przemysłowym, które w kojcach o powierzchni 0,75 m2 na betonowych rusztach trzymają zwierzęta przysparzając im cierpienia - czytamy w piśmie jakie protestujący wysłali do wojewody.
Poza dewastacją środowiska, do którego ich zdaniem ma dojść, protestujący wskazują także na obawy związane z odorem, który ma dać się we znaki mieszkańcom. Obawiają się także spadku własności własnych nieruchomości. Sprawa budowy chlewni dzieli społeczeństwo. Nawet na fanpagu Stowarzyszenia „Natura Potrzanowo” można znaleźć wpisy zwolenników jak i przeciwników inwestycji.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?