Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarowanie na cztery kółka

Piotr ROBAKOWSKI, Fot. ANDRZEJ SZOZDA
Motoryzacyjne nowości oglądały w weekend tłumy.
Motoryzacyjne nowości oglądały w weekend tłumy.
Na targi motoryzacyjne w Poznaniu przyszły w sobotę i niedzielę tłumy zwiedzających. Każdy mógł usiąść za kierownicą samochodu ulubionej marki i choć przez chwilę pomarzyć. Nieliczni planują zakup auta...

Na targi motoryzacyjne w Poznaniu przyszły w sobotę i niedzielę tłumy zwiedzających. Każdy mógł usiąść za kierownicą samochodu ulubionej marki i choć przez chwilę pomarzyć. Nieliczni planują zakup auta...

Dziesięć lat temu Targi Motoryzacji stały się odrębną imprezą w kalendarzu Międzynarodowych Targów Poznańskich. Aktualnie są największą tego typu imprezą w Europie Wschodniej. W tym roku zgromadziły najważniejszych producentów i importerów. Zabrakło Volvo, Saaba, Volkswagena, Seata, Audi i Porsche.

Po trzech dniach

Dziesiąty Poznań Motor Show ruszył oficjalnie w piątek rano. Do wczoraj ekspozycje według organizatorów odwiedziło ponad 70 tys. o- sób. Większość interesowała się zgromadzonymi w kilku halach nowościami. Renault właśnie tutaj pokazuje po raz drugi na świecie najnowsze swoje dzieło – Clio. Samochód zyskał nowy, bardziej futurystyczny wizerunek, a jego cena w podstawowej wersji nie przekracza 36.500 zł. – Zwlekałem z zakupem nowego auta do chwili prezentacji Clio – mówił nam w sobotę ojciec rodziny. – Mogę bezpośrednio porównać kilka aut, wsiąść do środka i ocenić ich przestronność. Mam już swojego lidera i w tygodniu wybiorę się do salonu sprzedaży – powiedziała kobieta siedząca za kierownicą Peugeota 307, tegorocznej nowości francuskiego koncernu. Dealerzy tej marki zapraszali do salonów sprzedaży na dni otwarte. Podstawowa odmiana z silnikiem 1.4 to wydatek 47.900 zł.

Co z przyszłością

– Kupiłem bilet, by zobaczyć jak wygląda następca Fiata Bravo/Brava – mówił nam młody mieszkaniec Kalisza. Fiat Stilo nadal traktowany jest jak pojazd studyjny – jego produkcja zgodnie z planami Fiata rozpocznie się pod koniec tego roku. W Polsce jego sprzedaż ruszy prawdopodobnie na początku 2002 roku. Stanie się zapewne mocną konkurencją dla prezentowanego obok Peugeota 307. Zwiedzający z chęcią odwiedzali stoisko Daewoo, by ujrzeć następcę Matiza. Koleos, bo taką nazwę nosi prezentowany przez ten koncern od blisko roku model studyjny, ma się stać konkurencją dla Fiata Ecobasic, czyli kolejną (futurystyczną trochę) wersją modelu Seicento. W innym kierunku poszedł Citroen, który zaprezentował model Osmouse. Jest to projekt miejskiej, nafaszerowanej elektroniką – inteligentnej taksówki. – Zbyt śmiałe kształty – nie chciałbym mieć takiego auta – mówili przyglądający się prototypowi zwiedzający. Z większą uwagą wsiadali do luksusowej limuzyny – C5. Ciekawie prezentuje się stoisko Skody – uwagę zwiedzających przykuwa nie tylko dostępna już od kilku tygodni Fabia Kombi, ale również jej trzybryłowa wersja – sedan. – Być może jeszcze w tym roku samochód trafi do sprzedaży na polskim rynku – mówili przedstawiciele Skoda Auto Polska. Obok młodzież przyglądała się czteronapędowej Octavii i sportowej jej wersji wyposażonej w silnik o mocy 180 KM.

Dziewczyny i pokazy

Częścią wspólna targów są samochody i prezentujące je dziewczyny. Tych na Poznań Motor Show 2001 nie brakuje. W Citroenie do obejrzenia ekspozycji zapraszają seksownie ubrane niewiasty. Innym elementem marketingowym są pokazy. Peugeot zaprasza szczególnie chłopców do dwóch wystawionych na stoisku symulatorów. Zasiadając za kierownicą rajdowego modelu 206 WRC możemy się zmierzyć z trasą Rajdu Portugalii, czy Safari. Renault przygotowało kilka rozebranych aut ukazując nowoczesne rozwiązania w Lagunie, a także basen z piłeczkami. Rodzice mogą tam zostawić pociechy i zwiedzić stoisko. Poznań Motor Show potrwa do najbliższej środy. Bilety wstępu kosztują od dzisiaj 10 zł.

Wylosuj samochód
Organizatorzy Poznań Motor Show rozlosują wśród zwiedzających kilka samochodów – Fiata Seicento Schumacher, Daewoo Matiza, Citroena Saxo, Suzuki Swift, Renault Twingo i Hyundaia Atosa.

Polski viper hitem targów

– Nie spodziewałem się czegoś takiego – kręci głową Jerzy Golba ze Środy Wielkopolskiej. Na motoryzacyjnym salonie Poznań Motor Show prezentuje on stworzone przez siebie sportowe auto.

Cztery lata minęły od pomysłu do momentu, kiedy ,,polski viper’’ – Violcar wyjechał z warsztatu. W projektowaniu bryły auta pomagały dwie córki Jerzego Golby. – Dlatego jest tak inny od pozostałych samochodów. Widać w nim rękę kobiety – mówi mechanik. Sam jest zaskoczony reakcją na swój projekt. Na rozmowy przychodzą dziennikarze, rajdowcy, cudzoziemcy i... polscy filmowcy. Ale co stanie się z autem – jeszcze nie wiadomo. Jego twórca nie potrafi nawet wycenić wartości samochodu. – Chciałem pokazać, że coś takiego można zrobić również w małym warsztacie – mówi. Co może auto, stworzone na oryginalnej ramie i płycie podłogowej z podrasowanym 3-litrowym silnikiem forda, kołami i hamulcami Audi quatro – być może wkrótce będzie można się przekonać. ,,Polski viper’’ posiada już niemal wszystkie udogodnienia: ABS, wspomaganie kierownicy, klimatyzację, poduszkę powietrzną, napęd na cztery koła. Trzeba mu jeszcze tylko wykończyć tapicerkę. A później – w drogę. WAL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Laboratorium silniki hybrydowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czarowanie na cztery kółka - Poznań Nasze Miasto

Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto