- Ogień w momencie przyjazdu na miejsce przemieścił się już po drewnianej konstrukcji dachu na przyległy budynek chlewni. Budynki w tym gospodarstwie tworzyły bowiem swego rodzaju kompleks - wyjaśnia Marek Piekutowski, oficer straży, który na miejscu dowodził akcją ratunkową.
Wezwano na miejsce dodatkowe siły straży. Na miejsce przybyło aż dziesięć wozów pożarnych. Strażacy rozpoczynając akcję gaśniczą rozpoczęli także ewakuację znajdujących się w chlewni zwierząt. Niestety, kilkunastu świń nie udało się uratować. Zginęły w ogniu, bądź przygniecione przez spadające belki.
- Jednak jest to tylko mały odsetek zwierząt, które znajdowały się w budynku. Z naszych informacji wynika, że było tam około 170 zwierząt - wyjaśnia Piekutowski.
Zacięta walka w końcu zakończyła się poskromieniem żywiołu. Bój trwał jednak bardzo długo. Ostatnie jednostki straży z miejsca pożaru zjechały dopiero po godzinie 14.
- Straty wyceniono wstępnie na 300 tysięcy złotych. Spłonął dach chlewni i budynku, gdzie produkowano brykiet, kilkanaście zwierząt, 50 ton słomy i 25 ton brykietu - wylicza strażak.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?