Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci bawią się na górach śmieci

ADE
Jeden z mieszkańców Potrzanowa w gminie Skoki Zbigniew Malec zawiadomił Wielkopolskiego Inspektora Ochrony Środowiska o tym, że dzieci w przedszkolu mieszczącego się w wiosce bawią się na wałach usypanych z gór śmieci. Wówczas to szef firmy odpowiadającej za zbiórkę śmieci na terenie gminy Skoki, a zarazem ojciec pani dyrektor miejscowego przedszkola zapewniał, że w wałach przy przedszkolu nie ma ani grama śmieci. Jednak jak się okazuje tylko w niewielkim stopniu mówił prawdę.

- Jednak po badaniach laboratoryjnych okazało się, że są odstępstwa od normy. Tak więc w wałach niegdyś musiały znajdować się śmieci, o czym świadczą teraz wyniki badań laboratoryjnych - przyznaje Marek Duraj, kierownik delegatury WIOŚ w Pile.

To nie jedyne nieprawidłowości jakie wykryła kontrola WIOŚ-u po zawiadomieniu przez mieszkańca Potrzanowa. - O tym fakcie zostały powiadomione już odpowiednie służby. Powiatowa Stacja Epidemiologiczno - Sanitarna w Wągrowcu, starostwo powiatowe w Wągrowcu, burmistrz miasta i gminy Skoki, marszałek województwa wielkopolskiego oraz nasza centrala w Poznaniu - wylicza szef pilskiej delegatury WIOŚ. Niewykluczone, że już niebawem inspektorzy ochrony środowiska nałożą na firmę kary finansowe. Nie podjęto jeszcze decyzji co do przyszłości wałów przy przedszkolu.

- W naszej ocenie nie ma w tym przypadku zagrożenia co do zdrowia i życia dzieci. Nie bawią się one bowiem w tej ziemi. Dzieci niezależnie od tego, czy gleba jest skażona, czy nie, nie powinny mieć z nią bezpośredniego kontaktu, brać do rąk, buzi. A decyzję w sprawie wałów powinny podjąć służby odpowiedzialne za ochronę środowiska - wyjaśnia Paweł Gilewski, powiatowy inspektor sanitarny.

Jak przyznaje Gilewski, jeśli wały zostaną na swoim miejscu, substancje z nich z wodą deszczową mogą dostać się do wód podziemnych, a następnie do punktów poboru wody pitnej, czemu należy z całą pewnością zapobiec.
Działania związane z nieprawidłowościami co do zbiórki śmieci przez firmę podjęło już starostwo.

- Zgodnie z naszym postanowieniem firma ta powinna tylko zajmować się zbiórką odpadów i natychmiast przewozić je na składowisko w Kopaszynie. Okazało się jednak, że odpady najpierw są składowane na terenie firmy gdzie ma miejsce ich segregacja, a część następnie jest wykorzystywana w inny sposób. Na to firma ta nie miała zgody. Dlatego nakazaliśmy zaprzestania tego oraz przetransportowanie wszystkich odpadów na składowisko. Jeśli tego nie zrobi, zostanie jej cofnięta koncesja - wyjaśnia Małgorzata Klessa, kierownik wydziału ochrony środowiska w wągrowieckim starostwie. Inne pismo otrzymał burmistrz Skoków Tadeusz Kłos. Jak się bowiem okazało część odpadów, resztki skoszonych traw i nie tylko zostało składowane na przyległym do przedszkola terenie gminy. - Wezwiemy właścicela firmy do usunięcia tych nieczystości - wyjaśnia burmistrz.
Jak zakończy się cała sprawa? Co dalej z przedszkolem? Dziś jeszcze nie wiadomo.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto