- Czułość czujników ruchu jest tak duża, że nawet przemieszczająca się w nocy mysz wyzwala migawkę aparatu, a co dopiero mówić o człowieku lub samochodzie. Straż leśna stosuje także mini czujniki GPS, które umieszczone w drewnie, reagując na ruch i przemieszczanie się skradzionego drewna przesyłają dane z aktualnym jego położeniem z dokładnością do jednego metra - informują przedstawiciele Nadleśnictwa Durowo.
Choć o tym, że w lesie znajduje się monitoring można przeczytać na stronie internetowej nadleśnictwa, dwójka złodziei o tym nie wiedziała. Na początku kręcili się przy składowanym tam drewnie, później zaczęli pakować drewno do auta. Jak przyznają władze nadleśnictwa, miejsce to było już atrakcyjne dla innych złodziejaszków. Niejednokrotnie dochodziło tam do kradzieży drewna.
Skoro kamery są w stanie uchwycić nawet przebiegającą mysz, nic dziwnego, że jej pilnemu „oku” nie umknęły dwie osoby i do tego samochód. Cała akcja trwała około półtorej godziny. Wysiedli z samochodu, kręcili się wokół drewna, pakowali je do bagażnika, a na koniec swoją zdobycz przykryli kocem, by nikt ich nie nakrył. Niestety, nie wiedzieli, że wraz z zapakowanym drewnem do bagażnika spakowali także... nadajnik GPS. Przeliczyli się. Elektroniczny gadżet ułatwił strażnikom ustalenie dokładnego miejsca zamieszkania złodziei.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?