MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gimnazjalistki uratowały życie 86-latki

ADE
Fot. Arkadiusz Dembiński
86-latka zasłabła w centrum Wągrowca. Na pomoc czekała aż 4 godziny. Przechodnie nie zareagowali. Pomogły dopiero trzy dziewczynki

Pani Urszuli z Wągrowca trudno jest powstrzymać łzy, gdy wspomina wydarzenia z minionego piątku.Niewinny spacer mógł zakończyć się dla kobiety tragicznie. - Gdyby została na ulicy na noc, trzeba byłoby zakładać najczarniejsze scenariusze... W jej stanie mogłoby zakończyć się to tragicznie - przyznaje Mariusz Manikowski, lekarz, szef wągrowieckiego pogotowia.

Korzystając z pięknej pogody 86-letnia wągrowczanka postanowiła wyjść na spacer. Odwiedzić rodzinę. Z autobusu wysiadła na Rynku i ruszyła w stronę Opackiej.
- Przy kiosku spotkałam dwóch mężczyzn. Spytałam, czy idąc prosto ścieżką wzdłuż rzeki dojdę do Opackiej. Zapewnili mnie, że jest sucho i mogę iść. Idąc w pewnym momencie poczułam, że grunt zaczyna się osuwać mi pod nogami. Nagle przewrócił się balkonik, a ja upadłam na niego. Byłam cała od błota. Nie miałam czego się chwycić. O mały włos nie wpadłam do rzeki - wspomina kobieta, która zasłabła. Bezsilna leżała na mokrej ziemi.

- Widziałam, że nieopodal chodzą ludzie. Wołałam o pomoc. Nikt się mną jednak nie zainteresował. Osoby siedzące na ławeczkach tylko spojrzały w moją stronę. Gdy tak leżałam, to myślałam, że to już mój koniec - wspomina ocierając łzy kobieta. Mijały kolejne godziny. Około godziny 18. wciąż leżąca w błocie kobieta usłyszała w oddali młode głosy. - Zaczęłam wołać. Głos miałam już ochrypnięty po tylu bezskutecznych wezwaniach pomocy. Wołałam: „panienki, panienki pomóżcie”. Odpowiadała jednak cisza - wspomina pani Urszula. Wielkie było zdziwienie kobiety, gdy nagle nad sobą zobaczyła trzy młode dziewczynki. Martynę Marszałek, Julię Dzikowską i Martę Kocoń. Na co dzień uczennice wągrowieckiego gimnazjum. - Robiłyśmy na Księżym Kacerku zdjęcia potrzebne nam do szkoły. Usłyszałyśmy ciche wołanie i zobaczyłyśmy jakąś postać leżącą na ziemi. Nie widziałyśmy początkowo kto to - opowiadają dziewczynki. - Pojawiły się jak takie aniołki - nie kryje wzruszenia 86-latka.

Dziewczynki nie przeszły obojętnie i postanowiły pomóc. Zadzwoniły po pogotowie. - Jedna z nas została z tą starszą panią. Inna pobiegła na wjazd od strony Opackiej, a trzecia na Aleje Jana Pawła II. Nie wiedziałyśmy skąd podjedzie karetka - wspominają nastolatki.

Więcej tylko w "Tygodniku Wągrowieckim"

od 7 lat
Wideo

Temat aborcji wraca do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto