GOŁAŃCZ - Mimo choroby Ola dzielnie pomaga innym

– Niepełnosprawność nie ogranicza moich marzeń i celów, wręcz przeciwnie, pcha do przodu, by pomagać innym – podkreśla dzielna dziewczyna. Sama nazywa siebie iskierką nadziei, ponieważ chce właśnie innym zaszczepić tę iskierkę nadziei. Pani Aleksandra jest też urodzoną organizatorką. Kiedy w głowie urodzi się jej kolejny pomysł na pomoc bliźnim, potrafi góry poruszyć, by wcielić go w życie. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.

Na swoim koncie ma już wiele imprez czy przedsięwzięć, z których dochód został przeznaczony na cele charytatywne. W marcu tego roku wymyśliła „Podróż do Przylądka Nadziei” – akcję polegającą na tym, że wraz z ludźmi dobrej woli, niepełnosprawna przejedzie wiele kilometrów na rowerach. Ona na trójkołowym, specjalnie dostosowanym. Pod koniec maja akcję zorganizowała i zrealizowała.

– Trasa wiodła z Poznania do Wrocławia. W ten sposób zbieraliśmy środki na rzecz budowy nowej siedziby Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu – opowiada z entuzjazmem nieustraszona młoda kobieta. Akcja okazała się wyjątkowo udana.
– Najpiękniejszy był finał! Najbardziej głośny, muzyczny i kolorowy! – nie kryje emocji i wzruszenia połańczanka. Zakończyła sukcesem kolejne przedsięwzięcie, ale nie spoczęła na laurach. Swoją niespożytą energię inwestuje…w kolejne pomysły.

– Wraz z dziećmi chorymi na nowotwory zakładam zespół „Onko Art”. Poza tym organizuję „Rejs Nadziei”po mazurskich jeziorach dla dzieci po przebytej chorobie nowotworowej – wymienia niestrudzona Aleksandra. Jak ona to robi? A to nie koniec. Niedawno była w Warszawie, gdzie przebiegła 6 km po to, by zdobyć 6 tysięcy złotych na potrzeby pacjentów onkologicznych. Zdobyła tam też 4 medale: jeden już przekazała dla Szpitala na Szpitalnej w Poznaniu, drugi trafi do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, a trzeci do Wrocławia, podczas Zjazdu Pacjentów 18 grudnia.

– Czwarty jest dla mnie na pamiątkę – mówi z uśmiechem. Chore dzieci, którym tak pomaga, odwdzięczyły się pani Oli i uhonorowały ją nagrodą przyznawaną przez dzieci chore na raka i Fundację „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową” – Kropla życia!!!

Aleksandra Daukszewicz ma 22 lata. Urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Niemal całe swe młode życie i swój czas poświęca na pomoc innym chorym, nie bacząc na swoją chorobę. Jest wolontariuszką w Fundacjach „Mam Marzenie” oraz „Trzeba Marzyć” , w Fundacji Przeciwko Leukemii im. Agaty Mróz-Olszewskiej, członkiem Polskiej Unii Onkologii udziela się w ogólnopolskich kampaniach antynowotworowych, przeprowadza prelekcje na temat chorób nowotworowych i ich profilaktyki. Organizuje przeróżne akcje charytatywne na rzecz dzieci z chorobami nowotworowymi, na przykład „Gwiazdkowe Marzenia”, która się odbyła we Wrocławiu. Jest także wolontariuszką w „Drużynie Dobrego Pasterza” na Szpitalnej w Poznaniu, gdzie chodzi na Oddział Onkologii, Hematologii i Transplantacji. Pisze też piosenki, wiersze. Wydała tomik poezji „Wiersze wybrane”, a dochód z jego sprzedaży przeznaczyła na pomoc dla Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie, którego dobytek uległ spaleniu. Kocha śpiewać. Realizuje się w szalonych pomysłach: skoku ze spadochronem, onkobiegu na rzecz osób chorych na raka.