Grozili porwaniem i spaleniem domu!

- W godzinach wieczornych komenda w Wągrowcu została powiadomiona o tym, że czterech mężczyzn w kominiarkach wtargnęło do mieszkania zgłaszającego i groziło spaleniem jego domu - wspomina Monika Grzelak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.

Na groźbach odnośnie spalenia domu nie skończyło się. - Po wejściu do mieszkania Tomasz D. kierował pod adresem jednej z lokatorek groźby porwania jej dzieci, spalenia domu oraz zrabowania wartościowych rzeczy. W trakcie kierowanych gróźb wskazywał na swoich kompanów, z którymi przyjechał i że oni mogą tego dokonać - wyjaśnia przedstawicielka policji.

Wszystko to miało na celu zmusić właściciela domu do zapłaty bandytom 20 tysięcy złotych, które podobno był im dłużny. Z racji, że mężczyzny tej niedzieli nie było w domu, gniew napastników skierował się pod adresem innych domowników, członków jego rodziny.

Gdy spostrzegli się, że nic nie zdziałają, postanowili opuścić dom stwierdzając jednak, że na pewno jeszcze tu wrócą.

Po ich wyjściu przerażona kobieta natychmiast powiadomiła o całym zdarzeniu swojego męża. Ten niezwłocznie o całym zajściu, w obawie o bezpieczeństwo swoich bliskich zawiadomił policję. Reakcja stróżów prawa była błyskawiczna.

- Do Łosińca natychmiast zostały skierowane patrole policji. - Funkcjonariusze spostrzegli opisany samochód i mężczyzn pod jednym ze sklepów w okolicy. Przystąpili niezwłocznie do interwencji. Cała piątka mężczyzn została zatrzymana i przewieziona do komendy. Przy zatrzymaniu nie stawiali oporu - wyjaśnia Maciej Kusz, naczelnik sekcji kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.

W sumie w ręce funkcjonariuszy policji wpadli: Tomasz D. 28 lat, Karolem P. lat 24, Szymonem W. lat 22, Marcinem K. lat 21 oraz Łukasz W. lat 25. Wszyscy zostali przewiezieni do wągrowieckiej komendy.

- Podczas zatrzymania u jednego z nich znaleziono marihuanę - dodaje Grzelak.
Funckjonariusze rozpoczęli przesłuchiwanie zatrzymanych mężczyzn jak i zastraszoną przez nich rodzinę.

- Okazało się, że bezpośredni udział w zdarzeniu wchodząc do domu pokrzywdzonych, wtargnęło dwóch z piątki mężczyzn. Dlatego też trzech pozostałych po przesłuchaniu puszczono wolno - wyjaśnia Kusz.

Pozostała dwójka zgodnie z prawem została zatrzymana na 48 godzin w policyjnym areszcie. W tym czasie przesłuchał ich także prokurator i trafili przed sąd.
- Sąd Rejonowy w Wągrowcu zastosował wobec Karola P. oraz Tomasza D. najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy - wyjaśnia Grzelak.

W środę opuścili policyjny areszt w Wągrowcu. Jednak zakuci w kajdanki. Przewieziono ich do aresztu śledczego, gdzie będą oczekiwać na wyrok. Grozi im do pięciu lat więzienia.