Cały czas nie cichną kontrowersje odnośnie sytuacji w wągrowieckiej komendzie powiatowej policji. Czy rzeczywiście dochodziło tam do nadużyć ze strony kierownictwa jednostki?
Takie sygnały można dostrzec w ostatnim czasie w mediach oraz w opinii związków zawodowych, które wystosowały nawet specjalny raport, który tylko do sporej irytacji doprowadził komendanta wągrowieckiej policji Tomasza Francuszkiewicza. Jego zdaniem przedstawiciele związku co innego mu mówili, a co innego zapisali w... protokole. - Przekazał mi, że policjanci są zadowoleni z tego, co dzieje się w komendzie.
Z polepszenia warunków pracy. Zapytałem, co mówi się o atmosferze, czy ma jakieś informacje niepokojące. Poinformował mnie, że nie ma żadnych negatywnych sygnałów na mój temat. Zwrócił tylko uwagę, że trzeba częściej rozmawiać ludźmi i wyjechał zadowolony. Następnego dnia przedstawił stanowisko swojemu szefowi Andrzejowi Szaremu.
Było zupełnie odmienne od tego, co usłyszałem dzień wcześniej i jakie otrzymałem pisemnie do wiadomości. Wynikało z niego, że jestem despotą, tyranem, alkoholikiem i człowiekiem, który prowadzi się niemoralnie. Oburzyło mnie to bardzo. W związku z tym zrozumiałem, że jest to grubymi nićmi szyta manipulacja przeciwko mnie, już po raz kolejny, przez grono osób z Komendy Wojewódzkiej Policji - tłumaczył w rozmowie z “Tygodnikiem” komendant Francuszkiewicz.
Protokół związków zawodowych poważnie potraktowali jednak przedstawiciele komendy wojewódzkiej.
- Po doniesieniach związków zawodowych sprawdzamy sytuację w Komendzie Powiatowej Policji w Wągrowcu. Do jednostki udali się psycholodzy, którzy mają na celu zbadanie, jakie rzeczywiście są relacje międzyludzkie na linii podwładni - kierownictwo jednostki. Sprawa jest w toku.
W tej chwili jeszcze za wcześnie na ewentualne wnioski - tłumaczy w rozmowie z nami Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Czwórka wysłanników policji do Poznania przybyła w środę do Wągrowca.
- Zpsychologami z komendy wojewódzkiej mógł spotkać się każdy pracownik komendy - wyjaśnia Maciej Kusz, zastępca komendanta wągrowieckiej policji.
Spotkać się z psychologami wysłanymi przez komendę wojewódzką mogli nawet policjanci, którzy w środę akurat nie mieli służby lub też przebywali na zwolnieniach czy urlopach.
O czym rozmawiali z psychologami? Tego nie wie nikt z przełożonych funkcjonariuszy. Czy w rozmowach z nimi potwierdzili zarzuty jakie pojawiają się w ostatnim czasie? A może im stanowczo zaprzeczyli tak samo jak komendant Francuszkiewicz.
Czy doszło w wągrowieckiej komendzie do uchybień? To już wkrótce wyjaśni policja z Poznania.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?