Przebierańców żądnych słodyczy można było spotkać niemal w każdej dzielnicy miasta. W zdecydowanej większości nad zabawą małoletnich sprawowali rodzice. W większości domów dzieci spotykały się z życzliwością, nie wszędzie jednak było tak miło.
Dzieci zebrały sporo cukierków, ale były domy, spod których nas wypraszano. W jednym przypadku doszło nawet do nieprzyjemnej sytuacji, w której mężczyzna krzyczał na nasze dzieci używając wulgaryzmów i groził wezwaniem policji. Poza tym jednak przez cały wieczór nie mieliśmy żadnych większych problemów
- opowiadała nam pani Anna, która sprawowała opiekę nad grupą dzieci w okolicach Straszewa.
Jak powiedzieli nam uczestnicy zabawy - spotykała ich też kontrola policji. Funkcjonariusze pilnowali, aby "psikusy", które chciały wykonywać dzieci w żaden sposób nie uszkodziły mienia. Proszono ich więc, aby wyrzucali mąkę czy jaja, które przygotowywali aby robić psikusy mieszkańcom niechętnym do świętowania Halloween.
Na szczęście w zdecydowanej większości przypadków młodzi przebierańcy nie musieli uciekać się do robienia jakichkolwiek psikusów.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?