Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LOKALE - Wągrowczanie "Pod tarasem", gołańczanie bez Podzamcza

AS
Wiele można powiedzieć o naszym powiecie, ale na pewno nie to, że jest nudny. Lokale wyrastają u nas jak grzyby po deszczu, nawet jeśli coś zostaje zamknięte, szybko powstaje nowa działalność.

Wiele można powiedzieć o naszym powiecie, ale na pewno nie to, że jest nudny. Lokale wyrastają u nas jak grzyby po deszczu, nawet jeśli coś zostaje zamknięte, szybko powstaje nowa działalność.
Gołaniecki lokal „Podzamcze” przeżył już czasy swojej świetności. Po 20 latach ciągłego funkcjonowania pod nadzorem właściciela Jana Michalaka przeszedł w ręce... jego córki Agaty Serwin. - Nie mam zamiaru pozbawić mieszkańców tego, do czego są przyzwyczajeni, a jedynie chcę nieco zmodyfikować całość – mówi. - Na razie zajmuję się kwiaciarnią, w planach jest catering i mieszkania pod wynajem przerobione z ówczesnej sali. Restauracja, w której odbyły się setki imprez okolicznościowych, nigdy już niestety nie zapełni się gośćmi. Nie tylko mieszkańcom Gołańczy, ale i przejezdnym znany był bar „Arabelka” - nazwany tak przez szkolną młodzież, która nie tylko przed lekcjami, ale także w trakcie ich trwania przychodziła na czarną kawę, podawaną w zwykłej szklance na szklanym spodku. - Zapewne niektórzy zatęsknią za jej zapachem, ale mogę powiedzieć, że w planach jest otwarcie baru... w piwnicach dawnego „Podzamcza”, które mam nadzieję, w przyszłości stworzą świetny klimat do towarzyskich spotkań – wyjaśnia Serwin. To jednak plany na dalsza przyszłość. Są i inne zmiany, nowa właścicielka potwierdziła, że z pewnością zmieni nazwę lokalu. - Tej, i ja i tata mamy już dość – podsumowuje. – A jak to mówią „nowy szef, nowe czasy” - śmieje się pani Agata. Wiemy, że nowa nazwa to Ni-Ko – od pierwszych liter imion dzieci pani Agaty. Jeszcze niedawno pisaliśmy o otwarciu w Wągrowcu popularnego bistro „Dworcowa” czy restauracji „Belweder”. To nie koniec gastronomicznego szału, który ma ostatnio miejsce. Już ubiegłej soboty swoje podwoje otworzyła cafe „Pod tarasem” przy ul. Sosnowej. Właścicielem jest Bogumiła Tyrakowska z Wągrowca.
- Mieszkałam przez kilka lat wraz z mężem w Irlandii, ale po powrocie do Wągrowca chcieliśmy stworzyć coś własnego i postawiliśmy właśnie na pub, w którym są alkohole, desery, napoje zimne czy przekąski. Jesteśmy pewni, że każdy z klientów w naszej ofercie znajdzie coś dla siebie - przekonuje właścicielka. AS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: LOKALE - Wągrowczanie "Pod tarasem", gołańczanie bez Podzamcza - Wągrowiec Nasze Miasto

Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto