Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz zginął tragicznie. Zabrał go cichy zabójca

ADE
Arkadiusz Dembiński
Przydrożne drzewa zabrały kolejne życie. Tym razem śmierć poniósł 28-letni Mariusz. Jego samochód został doszczętnie zniszczony

Noc z czwartku na piątek. Właśnie zaczynał się długi weekend spowodowany Świętem Niepodległości. Minęła północ. Na drogach panował spokój. Szczególnie spokojnie było na trasie w położonym pod Wapnem Ruścu, który nie leży na żadnej z ruchliwych tras. Jednak to właśnie tam, zaledwie kilka metrów za tablicą oznaczającą koniec terenu zabudowanego i koniec miejscowości Wapno, doszło do tragicznego wypadku. 28-letni Mariusz Kwiatkowski, mieszkaniec Wapna jechał swoim fordem orion, jak wynika z ustaleń policji najprawdopodobniej w stronę Ruśca.

W pewnym momencie kierowca na prostym odcinku drogi zjechał na pobocze.
- Na miejscu nie było widać wyraźnych śladów hamowania - wyjaśnia Maciej Kusz z wągrowieckiej komendy policji.

Pech chciał, że tutaj na skraju drogi rosną drzewa. Jak przyznają doświadczeni funkcjonariusze policji, w sytuacji gdy drzewa rosną w odległości kilku metrów nie uderzenie w nie graniczy wręcz z cudem. Czas na świadomą reakcję kierowcy, aby uniknąć niechcianego spotkania z cichym zabójcą, jak są określane przydrożne drzewa, jest zbyt krótki.

Takiego szczęścia nie miał młody mieszkaniec Wapna. Jego samochód uderzył z impetem wprost w drzewo. Obraz zniszczeń zaskoczył aż przybyłych na miejsce policjantów i ratowników straży pożarnej. - Samochód był doszczętnie zmasakrowany - przyznaje przedstawiciel wągrowieckiej komendy.

- Kierowca został zakleszczony we wraku pojazdu. Aby dostać się do niego potrzebny był specjalistyczny sprzęt hydrauliczny do rozcinania samochodów - wyjaśnia Tadeusz Stasiak, rzecznik prasowy wągrowieckiej straży pożarnej.

Poza ratownikami straży, na miejsce przybyły także dwie karetki pogotowia ratunkowego. Jedna z Gołańczy, druga z lekarzem na pokładzie z wągrowieckiego szpitala. Niestety, już strażacy, którzy jako pierwsi dostali się do wnętrza auta nie wyczuli tętna u młodego mężczyzny. Mimo dramatycznej akcji ratunkowej przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon.
Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.

- Będzie powołany biegły, który wyjaśni jak doszło do tego zdarzenia i jego przyczyny. Zostały pobrane także próbki krwi do badań - wyjaśnia Kusz.
Na miejscu tragicznego wypadku płonie dziś morze zniczy.
- Brat był bardzo lubiany w Wapnie. Miał wielu kolegów, znajomych - wspomina z trudem, powstrzymując łzy jego siostra.
Bardzo ciepło o Mariuszu wypowiadają się także mieszkańcy Wapna.

- To był bardzo miły, młody chłopak. Zawsze uprzejmy. Aż trudno uwierzyć w to, że nie ma go już wśród nas. Zapewne miał wiele planów, marzeń do realizacji. Bardzo współczuję jego bliskim - przyznaje spotkany przez nas mieszkaniec Wapna.

- Do naszej miejscowości wraz z rodziną przeprowadził się on kilka lat temu. To co się stało, to coś niewyobrażalnego. Wielka tragedia. Bardzo żal mi go i jego rodziny - przyznaje jedna z sąsiadek. - Kwiatek (taki pseudonim nadali mu koledzy przyp. red.) był uśmiechnięty niezależnie od tego co się działo. Nawet jeśli coś nie szło po jego myśli, robił dobrą minę do złej gry. Był człowiekiem, który miał wiele zainteresowań, ale przede wszystkim wielu przyjaciół. Był otwarty na ludzi, brał udział w spotkaniach towarzyskich. Zawsze służył dobrą radą, można z nim było rozmawiać o wszystkim i o niczym, czas uciekał wtedy zupełnie niepostrzeżenie - wspomina jeden z kolegów Mariusza.

Oni jak i jego najbliżsi towarzyszyli 28-latkowi w jego ostatniej drodze. Pogrzeb odbył się w środę w rodzinnym Wapnie.
Wraz ze łzami pojawia się pytanie: dlaczego?

- Nie umiem sobie wytłumaczyć po co on jechał tam w środku nocy. Dokąd? - pyta siostra zmarłego mężczyzny. Jak przyznaje rodzina zmarłego w tamtej okolicy miała mieszkać była miłość Mateusza. Miał on przeżyć zawód miłosny. - Nie otrząsnął się po tym. Może jechał do niej - zastanawia się siostra zmarłego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto