Mimo dość rześkiego poranka o godzinie 9:00 przy ulicy Brzozowej, niedaleko hospicjum, gdzie znajdowało się miejsce zbiórki pojawiło się około 50 osób. Frekwencja bardzo pozytywnie zaskoczyła organizatorów akcji, którzy zapewnili wszystkim uczestnikom rękawiczki i worki na śmieci. Ochotnicy zostali podzieleni na trzy grupy - jedna udała się w kierunku parkingu przy hali OSiR, druga - w głąb lasu, dochodząc do Grobowca Keglów trzecia zaś wzdłuż ulicy Brzozowej w stronę ul. Kcyńsklej. To właśnie te rejony lasu dookoła Wągrowca były najbardziej zaśmiecone. Ostatecznie wszyscy zaś mieli dotrzeć do Ośrodka Edukacji Leśnej, gdzie na wszystkich czekał ciepły poczęstunek.
Kiedy zobaczyłam, ile osób pojawiło się dziś na naszej akcji pomyślałam sobie, że duch w narodzie jednak nie zginął! Ludzie nie tylko mówią, że kochają lasy, ale faktycznie biorą się do działania. I to jest budujące.
- opowiada nam koordynatorka akcji, Ewa Muszyńska-Roth, Inżynier Nadzoru Nadleśnictwa Durowo.
ZOBACZ TAKŻE
Akcja zorganizowana była przez Nadleśnictwo Durowo. Leśnicy pragną jednak podkreślić, że aktywnie w pomoc zaangażowała się pani Monika Stachowiak-Grochala, która na co dzień zbiera śmieci w tych okolicach.
Gdyby więcej osób zachowywało się tak, jak pani Monika nie byłoby aż takiej skali problemu. Jesteśmy bardzo wdzięczni takim osobom i z tego miejsca pragniemy im wszystkim podziękować
- podkreśla Muszyńska-Roth.
Dzięki zaangażowaniu mieszkańców choć część śmieci zniknie z wągrowieckich lasów. Trzeba mieć nadzieję, że te w końcu znikną na zawsze, a organizowanie takich akcji nie będzie już konieczne.
Polub nas na Facebooku!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?