Wśród internautów zdjęcie opublikował także pan Grzegorz, podpisując je rodzina Babiaczyków. - Tak naprawdę to nazwisko nosiła tylko jedna osoba na tym zdjęciu. Chodzi o Annę Babiaczyk z domu Urbańską. Pozostałe osoby to rodzina Urbańskich z Łazisk, z których to i ja się wywodzę. Fotografię zrobiono na tle domu, w którym aktualnie mieszkam. Cegły, która jest widoczna na zdjęciu, już dziś nie ma. A drzwi choć zmienione, to jednak wejście cały czas jest w tym samym miejscu - tłumaczy Łucja Adamska z Łazisk.
Jak się okazuje, zdjęcie wykonano najprawdopodobniej w 1952 roku podczas żelaznych godów dziadków pani Łucji. - Niestety nie było mi dane poznać zarówno babci jak i dziadka. Babcia zmarła szybko po tej uroczystości. Dużo mi o nich opowiadali rodzice. U nas w domu zawsze dbało się o to, aby znać rodzinną historię, korzenie swojego rodu - wyjaśnia pani Łucja.
Dzięki pani Łucji prawie wszystkie osoby na zdjęciu nie są już anonimowe.
- Pośrodku w okolicznościowych strojach siedzą Marianna i Jan Urbańscy, moi dziadkowie - tłumaczy. Na samym skraju zdjęcia, z lewej strony siedzi Anna Urbańska. Z lewej strony obok seniorki rodu jest Agnieszka, nad nią Franciszek, obok Helena, Florian (ojciec pani Łucji), dalej Krystyna i Joanna. Tajemnicza pozostaje tylko starsza kobieta siedząca obok pani Anny. - Mam tu tylko przypuszczenia kto to może być - wyjaśnia pani Łucja. Jak tłumaczy, z informacji jakie otrzymała od rodziców wynika, że jej babcia tego dnia na głowie miała założone tradycyjne pałuckie nakrycie głowy. - Moja rodzina bowiem od zawsze jest związana z Pałukami - mówi pani Łucja.
Rodzina od pokoleń związana z rolnictwem
Choć zdjęcie wykonano w Łaziskach, to jej dziadkowie nie zawsze tu mieszkali. - Pochodzą z Ochodzy. Mój ojciec opowiadał mi, że przeprowadzili się do Łazisk, gdy on miał około roczku, a więc około roku 1912 - 1913. Dziadek kupił w Łaziskach gospodarstwo, które następnie uprawiał on, a dalej mój tato. W Ochodzy, z tego co wiem, rodzina także posiadała gospodarstwo. Teraz mieszkają tam jednak już osoby, które nie są z nami spokrewnione - tłumaczy pani Łucja. Kobieta nigdy jednak nie dowiedziała się czym była podyktowana przeprowadzka. Jak przypuszcza, chodziło o wielkość gospodarstwa. To nowe w Łaziskach było najprawdopodobniej większe.
Jak przekonuje kobieta warto znać rodzinną historię, korzenie swojego rodu. - Teraz, dzięki też opublikowanemu zdjęciu w gazecie, historią rodziny zainteresował się także mój syn. Mam nadzieję, że dzięki temu wiedza o osobach z tego zdjęcia nie umrze - wyjawia pani Łucja.
Opisywanie starych zdjęć
Wiele zdjęć skrywanych w domowych archiwach jest jednak anonimowa... Osoby, które znały postacie na nich uwiecznione umierają. - Niestety niektóre fotografie, które zostały do nas dostarczone, nie są opisane. Wnukowie i prawnukowie, którzy dziś są ich posiadaczami nie zawsze wiedzą, kto się na nich znajduje. Zachęcam więc do opisywania zdjęć, nawet tych współczesnych. Miejscowość, data i krótki opis na ich odwrocie będzie ułatwieniem dla przyszłych pokoleń - radził w momencie powstawania wystawy w wągrowieckim muzeum historyk Marcin Moeglich.
Znaleźliście tam swoich przodków? A może podzielicie się z nami historią swojego rodu?
ZOBACZ FILM - Przemysław Klimkiewicz. Schudł 60 kilogramów w trzy lata
Źródło:Dzień Dobry TVN/X-NEWS
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?