Z wzruszającym apelem zwróciła się do nas ciocia dziewczynki.
- Natalka, urodzona 2 marca 2017 roku. Od małego okaz zdrowia z wiecznie śmiejącymi się oczkami. Jej uśmiech zarażał ludzi dookoła. Od urodzenia zżyta ze starszą o niecałe 3 lata siostrą Dominiką, którą nazywa Dodo. Ciągle razem, mimo trochę odmiennych zainteresowań, podążające za rączkę w tym samym kierunku. Razem uwielbiały kolorować, bawić się ciastoliną, jeździć rowerem, biegać. Każdego dnia odprowadzająca siostrę do przedszkola, czekała z utęsknieniem, by ją szybko odebrać. Bo tak bardzo kochała te milion kłótni na minutę a zaraz potem milion wspólnych pomysłów na minutę - Domi jako króliczek a Natka jako kotek, bo każda ma swoich ulubieńców. Niestety w ciągu kilku chwil, świat Natalki wywrócił się do góry nogami. Dominika została w domu a Natalki domem od połowy listopada jest szpital. I nawet kotki oraz Chase z Psiego Patrolu, które tak bardzo uwielbia, już tak nie cieszą w obliczu walki z nierównym przeciwników jakim jest neuroblastoma - napisała w wiadomości do nas.
Neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do szpiku i kości, na którą choruje Natalka to jeden z najbardziej złośliwych dziecięcych nowotworów.
Rodzina zwraca się z prośbą o wpłaty na kosztowne leczenie dziewczynki. Potrzeba około miliona złotych.
- Ostatnim etapem będzie immunoterapia przeciwciałami anty-GD2, która nie jest refundowana. Terapia ma na celu zniszczenie pozostałych komórek nowotworowych i zwiększenie szans na wyleczenie Natalki, by choroba nie wróciła. Bo, niestety, neuroblastoma lubi wracać… Leczenie jednak kosztuje – ponad milion złotych to cena za życie mojej córeczki. Aktualnie czekamy na szczegółowy kosztorys - piszą najbliżsi dziewczynki.
Kliknij poniżej i pomóż
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?