Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedosłyszący ratuje w basenie

ADE
Od początku roku do naszej redakcji docierają niepokojące sygnały dotyczące ratowników w wągrowieckim aquaparku. Mówiło się nawet o odejściu z pracy większości ratowników, jeśli ci nie dostaną podwyżki.

- Rzeczywiście. Otrzymałem pismo podpisane przez wszystkich ratowników, w którym żądają znacznej podwyżki za godzinę pracy. Ze względu na konieczność oszczędzania, nie mogłem w żaden sposób zgodzić się na takie rozwiązanie. W efekcie z pracy odeszło dwóch ratowników z jedenastu, których zatrudniamy - wyjaśnia Paweł Ławniczak, prezes wągrowieckiego aquaparku.

Ratowników, którzy odeszli z pracy zastąpiło trzech nowych, którzy już pracują na basenie. - Zgodzili się oni na pracę za niższą, ale ekonomicznie uzasadnioną stawkę niż ci, którzy odeszli. Podobnie jak pozostali zatrudnieni u nas pracują oni na umowę zlecenie - wyjaśnia szef aquaparku. Kontrowersje wokół ratowników jednak nie cichną. W ostatnich dniach do naszej redakcji zgłosił się czytelnik zaniepokojony tym, kto strzeże naszego bezpieczeństwa w wągrowieckim wodnym królestwie, jak nazywany jest aquapark. Z jego relacji wynika, że jeden z ratowników ma być osobą niepełnosprawną. Ma niedosłyszeć.

- Czy taka osoba jest na właściwym stanowisku - pyta nasz czytelnik. Pozostali dwaj natomiast nie mają posiadać stopni ratownika basenowego. O wyjaśnienie poprosiliśmy szefa aquaparku.
- Nasi ratownicy mają pełne kwalifikacje i doświadczenie. I choć przepisy są w tym przypadku dość elastyczne i po nowym roku pozwalają zatrudnić osobę, która jest członkiem WOPR i posiada zaledwie ukończony kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy bez pełnego stopnia ratownika, jednak nigdy na to bym sobie nie pozwolił ze względu na bezpieczeństwo naszych gości, którzy są dla nas najważniejsi - przyznaje Ławniczak. Jak się okazuje jeden z ratowników rzeczywiście ma problemy ze słuchem.

- Posiada on jednak specjalny aparat słuchowy, który jest odporny na wodę i może z nim bezpiecznie skakać do basenu. Poza tym nie jest to tak, że jest to osoba niesłysząca tylko słabiej słyszy na jedno ucho. Został ona przebadana przez lekarza medycyny pracy, który nie miał żadnych obaw, że może ona pracować na tym stanowisku. Przedstawiono mi stosowne zaświadczenie. Jestem wrogiem dyskryminacji osób niepełnosprawnych jeśli mają zgodę lekarza i uprawnienia na wykonywanie danego zawodu. Jeszcze raz podkreślam, bezpieczeństwo osób korzystających z basenu jest dla nas najważniejsze - wyjaśnia prezes.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto