Nożna Nielba: Nasi w finale, polegli w karnych

Iskra Szydłowo – Nielba Wągrowiec 2:2 (1:1) pd., karne 4:2

Bramki: Emil Luboński 22’, Grzegorz Wyszyński 97’ – Adrian Mikołajczak 15’, Adrian Pietrowski 109’.

Powiedzieli po meczu

R. Kołacki o finale Pucharu Polski
Czujemy ogromny niedosyt, przyjechaliśmy tu w roli faworyta, mieliśmy inne plany. Byliśmy po bardzo dobrej serii w lidze. Jakieś symptomy delikatnego spadku formy pokazało już ostanie spotkanie. Takiego rezultatu jednak absolutnie się nie spodziewałem. Nigdy jako trener nie grałem na boisku w Szydłowie. Mogłoby być ono nieco lepsze. Grało się nam na nim bardzo ciężko, gospodarzom natomiast łatwiej było ustawić na nim taktykę, która okazała się skuteczna. Opierała się ona na długich piłkach, solidnej obronie oraz wyprowadzaniu szybkich kontr. Taka taktyka obrana przez Tomka sprawdziła się. Byliśmy zespołem, który próbował grać piłką, choć było bardzo ciężko, do tego dołożyliśmy sporo błędów, które normalnie nam się nie zdarzają. Był to bardzo brzydki mecz, piłka często była poza boiskiem lub gdzieś ktoś leżał. Niektórzy zawodnicy stanowiący ważne ogniwa w zespole sprawili delikatny zawód, oni doskonale o tym wiedzą, co można było odczuć w szatni. Dlatego liczę na ich mobilizację w następnym meczu który nas czeka. Mimo tego gratuluję zespołowi, iż spinał się w tym Pucharze Polski aż ostatecznie znalazł się w jego finale. Mecz nam nie wyszedł, trudno, taki jest sport. Jestem naprawdę bardzo, bardzo rozczarowany. Jest to dla mnie pierwsze takie doświadczenie. Chciałbym przeprosić kibiców, którzy na pewno nie spodziewali się że wykręcimy im taki numer i nie damy im szans na gratulowanie wygranej oraz radości z pucharu. Postaramy się to odrobić w kolejnym meczu.

Łukasz Mendel
Jestem zażenowany tym spotkaniem. Grało się nam tu bardzo ciężko, nie potrafiliśmy rozwinąć skrzydeł. Zagraliśmy słabo jako zespół, nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, dlatego wiadomo dogrywka, karne, które są loterią. Czasami rzeczy przypadkowe decydują o zwycięstwie. Oczywiście chłopakom dziękuję za walkę, która na tym boisku dziś dominowała, przeciwnikom natomiast gratuluję zwycięstwa i życzę pomyślności w dalszej fazie pucharowej. Po tym spotkaniu musimy przejść do porządku dziennego, w sobotę bardzo trudne spotkanie z drużyną ze Swarzędza. Wszystkie myśli skupiamy teraz na tym aby w tym spotkaniu wypaść jak najlepiej, żeby zregenerować siły, dojść do siebie po tym 120minutowym boju, wypaść jak najlepiej w Swarzędzu, bo przypominam cały czas walczymy o utrzymanie w III lidze, dlatego tak potrzebne są nam te punkty.

Tomasz Kowalski trener Iskry Szydłowo
Generalnie to udało nam się wygrać mecz z super rywalem, z super przeciwnikiem. Podchodziłem do tego meczu normalnie, bez jakiegoś sentymentu, choć miło się ogląda jak chłopcy z którymi tyle lat pracowałem, tak fajnie grają, bo trzeba przyznać iż Nieba dzisiaj piłkarsko była zespołem lepszym, myśmy wykazali więcej woli walki i determinacji, dlatego wygraliśmy ten mecz. Myśmy mogli utrzymać to prowadzenie, Nieba mogła też ukarać nas zdecydowanie wcześniej. Zrealizowaliśmy w całości nasz plan. Chcieliśmy dać grać Nielbie, chcieliśmy wyprowadzać kontry, liczyliśmy na nasze stałe fragmenty gry i udało się. Korzystając z okazji chciałbym serdecznie podziękować chłopakom, z którymi tyle lat przepracowałem, bo pokazali dziś kawał dobrej piłki.

Rozmawiał: Marcin Kotowski