Piłka nożna halowa - Nerazzurri na mistrza

Czy Hellada okaże się tym zespołem, któremu uda się wreszcie pokonać wciąż niezwyciężonych od początku sezonu piłkarzy Nerazzurri? To pytanie zadawali sobie chyba wszyscy kibice naszego futsalu przed niedzielną kolejką.
Spodziewano się ciekawego widowiska i tak też było. Hellada pokazała, że potrafi zmobilizować się na ważne mecze i w pojedynku z liderem przez długi czas radziła sobie całkiem nieźle, utrzymując remis. Gdy wydawało się, że „niebiesko-czarni” wreszcie stracą punkty, to jak zwykle wrzucili „ostatni bieg” i dobili rywala morderczymi kontrami.
Podobny przebieg miało spotkanie Reny z wiceliderem - Faustmannem. Również ten mecz był toczony w szybkim tempie, także tu długo utrzymywał się remis, a ostatecznie końcówka należała do zespołu wyżej notowanego w tabeli. Ozdobą tego pojedynku był przepiękny gol z rzutu wolnego Adriana Winkiela, który przypieczętował wygraną Faustmanna.
Wygrał lider, wygrał wicelider i to samo zrobiła trzecia ekipa - Agaricos, która w tę niedzielę z kwitkiem odprawiła zespół ICEA. Na czwartą lokatę po pokonaniu Awas Metalu wskoczyli za to piłkarze Niemczyna. Choć przyznać trzeba, że Awas zagrał całkiem dobrze i jak to przeważnie w jego meczach bywa najlepszym jego zawodnikiem był Mateusz Kogut, który ustrzelił w tym spotkaniu hat-tricka.
W meczu zespołów z dołu tabeli „Komputerowcy” byli o jedno trafienie lepsi od Durowa i awansowali w tabeli z miejsca ostatniego na bezpieczną ósmą lokatę.
Trzy najlepsze zespoły pierwszej ligi wygrały i dzięki temu uciekły reszcie stawki i to najpewniej właśnie pomiędzy nimi rozegra się walka o tytuł mistrzowski. Chociaż chyba ostatnim już zespołem, który może odebrać punkty niezwyciężonemu liderowi wydaje się być już tylko Faustmann...

W drugiej lidze mieliśmy w tej kolejce hit nad hitami, czyli pojedynek dwóch najlepszych zespołów z kompletem zwycięstw: El Toro i FC Galapagos.
Obie drużyny preferują futbol otwarty, z fantazją. Nic więc dziwnego, że w tym meczu padło bardzo dużo goli (aż 17!). Lepsi byli jednak piłkarze Galapagos, których siłą okazał się być kolektyw - aż siedmiu zawodników tej ekipy trafiało do bramki przeciwników. Po tym zwycięstwie Galapagos jest liderem i jedyną niezwyciężoną drużyną drugiej ligi.
Najefektowniejszą wygraną w tej kolejce zaliczył zespół Żelic, pokonując gładko 7-0 Maro. Dzięki temu zwycięstwu Żelice wskoczyły na trzecie miejsce.
Równie skuteczny był w tę niedzielę także Kobylec, który 7-1 rozgromił zespół z Berdychowa. Kobylec awansował na miejsce czwarte, a Berdychowo spadło na miejsce przedostatnie...
Większych kłopotów z ograniem przeciwnika w tę niedzielę nie miał także coraz bardziej rozkręcający się Atmos (6-1 z Lindnerem). Atmos pnie się w tabeli i jest już na miejscu ósmym, a ostatni w tabeli Lindner wciąż czeka na swoje pierwsze punkty i pozbycie się miana „czerwonej latarni” całych rozgrywek wągrowieckiego futsalu.
W pozostałych spotkaniach drugiej ligi Smartszop jednym golem ograł Jaśniak Zdrzałka i awansował w tabeli z miejsca dwunastego na dziewiąte.
Zaś OKS Wschód 4-2 pokonał Dębinę i w tabeli wskoczył wyżej o dwa oczka - na szóstą lokatę.
W najbliższą niedzielę czeka nas wielki hit w pierwszej lidze - pojedynek niepokonanego lidera, czyli ekipę Narazzurri z wiceliderem Faustmannem. Czy piłkarze Faustmanna zatrzymają rozpędzonych piłkarzy w czarno-niebieskich trykotach? Odpowiedź w niedzielę już od godziny 19-tej...