Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna. Niewiele brakowało... Nielba wraca z Gorzowa bez punktów

Kacper Bagrowski
Kacper Bagrowski
Nielbiści przegrali ze Stalą po raz drugi w tym sezonie
Nielbiści przegrali ze Stalą po raz drugi w tym sezonie Kacper Bagrowski
W meczu 15. kolejki Ligi Centralnej szczypiorniści Nielby Wągrowiec ulegli zespołowi Budnex Stali Gorzów 31:28.

Wągrowczanie nie byli faworytem tego spotkania. Stal jest bowiem jedną z najsilniejszych drużyn Ligi Centralnej, a w ostatnich dziewięciu ligowych spotkaniach przegrali zaledwie raz. Po drodze w Pucharze Polski wyeliminowali nawet występujące w PGNiG Superlidze Wybrzeże Gdańsk.

Początek meczu należał jednak do żółto-czarnych. Przez pierwsze dziesięć minut wągrowczanie skutecznie powstrzymywali ataki gospodarzy, samemu będąc przy tym zespołem skutecznym. Później jednak gorzowianie wzięli się do roboty. W 22 minucie doprowadzili remisu (10:10), aby do końca pierwszej części spotkania kompletnie zdominować gości, rzucając pięć bramek z rzędu. Na przerwę gorzowianie schodzili prowadząc 16:12.

Podopieczni Bartosza Świerada nie zamierzali jednak tanio sprzedawać skóry. Od początku drugiej połowy agresywnie ruszyli do odrabiania strat. Warto to odnotować, bowiem w rundzie jesiennej pierwsze minuty drugiej części spotkania zazwyczaj były dla Nielby fatalne. Wreszcie udało się to odwrócić i na dobre zażegnać ten problem. Fenomenalne zawody kolejny raz rozgrywał Paweł Gregor, którego defensorzy Stali nie byli w stanie powstrzymać w żaden sposób. Wągrowczanie rozkręcili się do tego stopnia, że... w 45 minucie po bramce Karola Przychodzenia wyszli na prowadzenie! (21:22). Kolejne 10 minut to zażarta walka "łeb w łeb", gol za gol, aż do... 56 minuty spotkania. Wtedy to gospodarze rzucili trzy gole z rzędu i na minutę przed końcem mieli już spokojną, trzybramkową przewagę, którą utrzymali do końcowej syreny. Nielba przegrała 31:28.

Pochwały jak zawsze należą się Pawłowi Gregorowi, którego zasługą jest połowa dorobku bramkowego Nielby w tym meczu - pokonywał bramkarza rywali czternastokrotnie. Nieźle zaprezentowali się także Marek Boneczko i... Daniel Kelm, który pierwszy raz od dawna przyćmił Karola Przychodzenia i był najlepszym skrzydłowym wągrowieckiej ekipy. Nie może jednak ujść naszej uwadze kolejny bardzo przeciętny występ Patryka Skrzypczaka, który od dłuższego czasu nie daje zespołowi nic "ekstra". Może to właśnie tego jednego zawodnika, jednego elementu zabrakło do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść?

To nie był zły mecz w wykonaniu Nielbistów. Kolejny raz byli blisko pokonania silnego rywala (jesienią na własnym parkiecie przegrali 29:31), czym potwierdzili, że są w dość dobrej dyspozycji. Choć na początku sezonu wągrowczanie byli skazywani na porażkę i klęskę w Lidze Centralnej udowadniają, że spokojnie mogą powalczyć o miejsce w czołowej szóstce. Mimo wszystko do takiej gry "w kratkę" kibice żółto-czarnych będą musieli przywyknąć. Kolejne spotkanie Nielbiści rozegrają za dwa tygodnie. Na wyjeździe zmierzą się z Padwą Zamość.

Budnex Stal Gorzów - MKS Nielba Wągrowiec 31:28 (16:12)
Nielba: Gregor 14, Boneczko 3, Kelm 3, Drzazgowski 2, Duszyński 2, Skrzypczak 2, Przychodzeń 1, Widziński 1, Jankowski (B), Gawlik (B)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto