Otwarcie firmy Polinova w Wągrowcu miało być ratunkiem dla naszych bezrobotnych. Przed otwarciem przedsiębiorstwa jej właściciele zapewniali, że zatrudnią 1200 osób do pracy. I pomimo, że zakład funkcjonuje już od miesiąca, ludzi wciąż brak. Nowi pracownicy pojawiają się, ale... ponoć szybko uciekają z Polinovy.
- Przychodzą do nas ludzie na przyuczenie. Długo jednak nie zostają. Mało kto chce pracować pod presją czasu. Skoro nasi szefowie mają zbyt mało pracowników, nie powinni przyjmować tylu zamówień. A tymczasem rozpoczęła się praca na nadgodzinach i pracujące soboty. Choć miało być lepiej, nic się nie zmieniło od czasu przeprowadzki z zakładu przy ul. Rgielskiej. Nawet warunki pracy się nie polepszyły. W zeszłym tygodniu w hali było blisko 40 stopni Celsjusza- mówi nam zatrudniony w Polinovie mężczyzna.
Jak się okazuje, władze Polinovy faktycznie muszą przeżywać kryzys. Na łamach nie tylko lokalnych, ale i wojewódzkich gazet zamieszczono ogłoszenie o naborze pracowników...
Więcej tylko w najnowszym wydaniu Tygodnika Wągrowieckiego!
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?