Powiat wągrowiecki. Moje niezapomniane święta. To Boże Narodzenie zapadło mi w pamięci na długo…

A jakie świąteczne wspomnienia ma Jolanta Lechelt ze Skoków?

- Najmilej wspominam święta z czasów mojego dzieciństwa, które spędzałam w rodzinnym Budziejewie. Wtedy po wsi chodził Gwiazdor, a pasterka o 22. była obowiązkowym punktem świąt. Pamiętam choinkę z lat dziewięćdziesiątych, łańcuchy własnoręcznie robione, jabłka, orzechy i cukierki, które podjadaliśmy... Światełka w kształcie świeczki na klamerkach, włosy anielskie i wata która była imitacją śniegu. Jemioła musiała być co roku zawieszona przy lampie w kuchni. Potrawy wigilijne, to fasola, kapusta, barszcz, uszka zrobione, karp i śledź... Po pasterce zawsze „grog” na rozgrzanie i narodziny Boże . To taka tradycja do dziś.. Moją pierwszą kolędą, której się nauczyłam jako dziecko była ,,Bóg się rodzi, moc truchleje”. W przedszkolu nauczyłam się piosenki o choince, którą śpiewam do dzisiaj. Prezentem, który zapadł mi w pamięć była lalka, którą przyniósł Gwiazdor, chociaż wiem, że mama kupiła ją za marki w Pewexie w Wągrowcu. To magia wspomnień, które już nie wrócą, choć bardzo by się tego chciało – mówi pani Jola.