Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów w Wągrowcu jest ostatnio zalewany zgłoszeniami o działalności grupy, która ponoć naciąga na zakup dekoderów telewizji „N”. - Wszystko zaczęło się w listopadzie. Wówczas były to jednak tylko dwa zgłoszenia w miesiącu. Dziś ich liczba wrosła do dwóch, trzech, ale już... dziennie - przyznaje Zbigniew Byczyński, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów w Wągrowcu. Jak wynika z informacji, jakie napływają do rzecznika, jedna z firm z Wągrowca jeździ po domach klientów i oferuje zakup telewizji „N”. - Tłumaczą, że jeśli ktoś nie zakupi od nich dekodera, to nie będzie mógł w ogóle oglądać telewizji. To nieprawda. Dzięki nadajnikom naziemnym, przez cały czas możemy odbierać normalnie telewizję. Co więcej, w momencie, gdy ktoś miał już podpisaną umowę z telewizją „N”, to ci akwizytorzy wmawiali, że i tak trzeba podpisać umowę z nimi, a tamtą po prostu się anuluje. Znane z informacji od mieszkańców są także przypadki zastraszania osób, tylko po to, aby podpisały umowę z owymi przedstawicielami. Jednak szybko się okazywało, że dekodery oferowane przez nich miały zawyżane ceny, znacznie wyższe od tych oferowanych przez operatora w autoryzowanych punktach - wyjaśnia Byczyński. Tego typu zgłoszenia zaczęły się powtarzać w coraz to nowych miejscowościach całej okolicy. - Gdy chciano odstąpić od umowy, to pojawiał się inny problem, bo pod wskazanym adresem biura nikt... nie przyjmuje. Także poczta wraca - tłumaczy rzecznik. Zdesperowani mieszkańcy pomocy zaczęli szukać u niego. Niektórzy na własną rękę zaczęli też śledztwo na temat firmy. Sprawą zajmuje się także policja.
więcej w Tygodniku Wągrowieckim
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?