Pożar łąk w Skokach! Z ogniem walczyło kilkanaście zastępów straży pożarnej. Co było przyczyną pożaru?

W czwartek, 11 maja straż pożarna odebrała zgłoszenie o pożarze łąk na terenie tak zwanego "Morasia" w Skokach. Ogień objął teren przy powstałej kilka lat temu ścieżce pieszo-rowerowej.

Gigantyczny pożar "Morasia" w Skokach

Jak poinformował Nasze Miasto Piotr Kaczmarek, oficer dyżurny Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Wągrowcu, na miejsce skierowano jedenaście zastępów straży pożarnej z powiatu wągrowieckiego i poznańskiego.

Zobacz galerię(42 zdjęcia)

Siły zostały podzielone na kilka mniejszych grup, działających z różnych stron gigantycznego pożaru. Niektóre z zastępów skierowano od strony zabudowań miejskich. Na szczęście płomienie do nich jednak nie dotarły.

Pożarem został objęty teren od wiaduktu na ulicy Polnej do rzeki Mała Wełna. Jak wylicza straż pożarna spłonął teren o powierzchni 6 hektarów.

- Prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia, ale to wyjaśni policja - wskazuje przedstawiciel straży pożarnej.

Władze Skoków dziękują strażakom i apelują

Słów uznania, pod adresem strażaków biorących udziału w akcji gaśniczej nie kryją przedstawiciele władz miasta.

- Dzięki odwadze druhów z naszego OSP wspieranych przez jednostki PSP udało się zdusić ogień zanim ten zaczął stanowić realne zagrożenie dla miasta. Burmistrz Miasta i Gminy Skoki składa wielkie podziękowania za błyskawiczną akcję dzięki której dziś nie czytamy o "Pożarze Skoków" lecz o "Pożarze Morasia".Przyroda na tym terenie z pewnością się odrodzi, wszystkich mieszkańców oraz turystów prosimy o ogromną ostrożność i rozwagę. Wyrzucone śmieci czy też niedopałek mogą spowodować ogromne straty o czym powinniśmy pamiętać mając na uwadze występującą na naszym terenie suszę hydrologiczną która będzie się pogłębiać wraz z nadchodzącymi miesiącami letnimi - piszą w wydanym oświadczeniu.

Rozwiń