Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny jechał po... pijaku! To kolejny rajca, który złamał prawo

ADE
Sławomir Seidler
Ślubuję uroczyście jako radny pracować dla dobra i pomyślności gminy, działać zawsze zgodnie z prawem oraz z interesami gminy i jej mieszkańców - godnie i rzetelnie reprezentować swoich wyborców, troszczyć się o ich sprawy oraz nie szczędzić sił dla wykonania zadań gminy - głoszą słowa przysięgi ślubowania radnych. Jak jednak pokazuje praktyka z tym przestrzeganiem prawa, o którym mowa w rocie ślubowania wśród radnych, jest różnie. Praktycznie w każdej kadencji na terenie naszego powiatu znajdzie się radny, który to wejdzie w konflikt z prawem.

Tym razem na pojawienie się czarnej owcy wśród rajców nie było trzeba długo czekać, bo zaledwie rok od wyborów samorządowych. W ostatnich tygodniach ubiegłego roku w ręce policjantów wpadł Grzegorz M., radny gminy Damasławek. Co więcej, szef komisji rewizyjnej, której celem jest między innymi sprawdzanie nieprawidłowości w gminie. Radny wpadł w rodzinnej Turzy.

- Mężczyzna został zatrzymany, gdy jechał rowerem pod spożyciu alkoholu - przyznaje Monika Grzelak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu. Badanie alkotestem wykazało u gminnego rajcy około 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Co ciekawe, identyczny wynik miał pijany kierowca, który w ostatnich dniach na Pomorzu zjechał na przydrożny chodnik i uderzył w przechodzącą tamtędy rodzinę. W wyniku wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę zginęło dziecko. Odpowie on za swój czyn przed sądem.

Jednak w myśl polskiego prawa jazda po spożyciu alkoholu czyli w przedziale między 0,2 a 0,5 promila lub analogicznie pomiędzy 0,1 do 0,25 mq w 1 dm wydychanego powietrza nie jest jeszcze przestępstwem lecz wykroczeniem. Właśnie tym zastawia się radny z Damasławka, który w rozmowie z nami choć przyznaje się, przeprasza za swoje postępowanie, jednocześnie stwierdza, że to... szukanie sensacji.

Całą sytuację zupełnie inaczej widzi jednak Wojciech Ollek, przewodniczący rady gminy Damasławek. - Doszły do mnie sygnały o tym zdarzeniu. Zachowanie radnego uważam za karygodne. Dla jazdy po spożyciu alkoholu nie ma żadnego wytłumaczenia. Moim zdaniem radny powinien jeszcze bardziej od innych przestrzegać prawa. W tym przypadku jednak nie nastąpi wygaśnięcie mandatu radnego z marszu, gdyż mamy do czynienia z wykroczeniem. Radny może jednak sam zrzec się mandatu - wyjaśnia przewodniczący rady. Czy tak zrobi rajca z Damasławka?

O tym nie wiadomo. Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, gdyż Grzegorz M. nie jest zwykłym radnym, ale szefem komisji rewizyjnej. Grzegorz M. nie jest pierwszym radnym z naszego powiatu złapanym na jeździe pod wpływem alkoholu. Przed kilkoma laty w ręce funkcjonariuszy wpadł także inny rajca z Damasławka, który kierował samochodem pod wpływem alkoholu.

We wcześniejszej kadencji rady miejskiej gminy Skoki złapano także radną z jednej z miejscowości pod Skokami, która również jechała samochodem na podwójnym gazie. A kilka lat temu w ręce policji wpadł jeden z radnych powiatowych, który także nietrzeźwy siedział za kierownicą.
Jeżeli wynik badania alkotestem wskazuje powyżej 0,5 promila taki przypadek jest przestępstwem.
Co istotne radny, który popełnił przestępstwo automatycznie traci mandat.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto