Waga Janka Kubiaka po urodzeniu wynosiła 2620. Lekarze zadecydowali, że chłopiec musi zostać w szpitalu, ponieważ nie jest dobrze. U tego małego wojownika wykryto szereg jednostek, które, na tę chwilę, uniemożliwiają mu normalne funkcjonowanie.
- Jasiu jest ciężko chory. Lekarze stwierdzili, że to przednie zwichnięcie stawów kolanowych, odwiedzeniowy przykurcz stawów biodrowych, stopa lewa końsko-szpotawa, deformacja obu rąk (podejrzenie rozległej spastyczności i sztywności mięśniowej), do tego dochodzi wodogłowie komunikujące, zamartwica urodzeniowa oraz niewydolność oddechowa.
- piszą rodzice na stronie zbiórki internetowej.
Obecnie Janek jest po zabiegu tracheotomii
Tracheotomia, to jest to zabieg, który stworzył dziecku sztuczną drogę oddechu. To jednak nie jest jedyne działanie dla ratowania Jasia. Chłopiec karmiony jest pozajelitowo, w systemie PEG - jest to przetoka do żołądka, bezpośrednio przez powłoki brzuszne.
Po wyjściu ze szpitala Jasiu będzie potrzebował długiej rehabilitacji
Rehabilitacja, w przypadku jednostek chorobowych chłopca, będzie bardzo wymagająca. Także finansowo. Rodzice bardzo proszą wszystkich o wsparcie, gdyż sami sobie nie poradzą.
- Będzie trzeba zakupić sprzęt ortopedyczny, czyli np. łuski i szelki. Janek będzie potrzebował opieki do końca życia. Prosimy o pomoc nam w tej długiej walce. Z góry dziękujemy za każdą wpłatę
- mówi mama Janka Kubiaka
Rodzice założyli internetową zbiórkę dla chłopca, którą można znaleźć TUTAJ.
Na profilu FB rodziców Renata Tomasz Kubiak, została również uruchomiona licytacja tatuażu.
Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?