Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Sprawdzane są „tartaki”. Kim jest mężczyzna, którego ciało znaleziono pod Wągrowcem?

Jak udało się nam dowiedzieć znaleziony mężczyzna ma najprawdopodobniej około 30 lat. Niewykluczone, że nie jest narodowości polskiej. Z informacji do jakich udało się nam dotrzeć wynika, że w momencie znalezienie miał założone rękawiczki robocze, a na jego ciele znajdowało się sporo trocin, jakie powstają przy cięciu drzewa. Udało się nam ustalić, że wczoraj patrole policji odwiedziły więc zakłady przemysłu drzewnego z naszej okolicy.

Policja aktualnie nie udziela informacji na temat szczegółów sprawy. Przedstawiciele komendy, dziś, podobnie jak wczoraj, informują tylko o znalezieniu ciała mężczyzny. Odsyłają do prokuratury rejonowej w Wągrowcu.

Co było powodem jego śmierci? Czy prawdziwe są przypuszczenia co do narodowości mężczyzny, oraz jego stroju i śladów na ciele? Rodzi się także pytanie czy mężczyzna zginął w miejscu gdzie znaleziono jego ciało? A może śledczy biorą pod uwagę także inne możliwości? Postanowiliśmy poszukać odpowiedzi w prokuraturze rejonowej w Wągrowcu, która nadzoruje śledztwo w sprawie znalezionych zwłok.

- (…) w sprawie śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono w lesie w miejscowości Przysieka informuję, iż w sprawie wszczęto śledztwo o czyn z art. 155 kk – pisze w przesłanym piśmie Renata Bocheńska-Bejnarowicz, prokurator rejonowa w Wągrowcu.

Artykuł kodeksu karnego, z którego wszczęto śledztwo dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci. Sprawcy grozi do 5 lat więzienia.

Prokuratura jednak nie zdradza aktualnie szczegółów sprawy, nie komentuje naszych ustaleń.

- Aktualnie trwają czynności zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia oraz tożsamości mężczyzny (m.in. zaplanowana jest sekcja zwłok). Na obecnym etapie postępowania ze względu na dobro postępowania nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi na pozostałe z zadanych (…) pytań – pisze szefowa wągrowieckiej prokuratury.

Przypomnijmy, że strasznego odkrycia dokonano wczoraj. Jak poinformowała nas komendant wągrowieckiej policji Magdalena Sławińska, makabrycznego odkrycia dokonał leśniczy. Zawiadomił policję.

Niestety to nie jest pierwsze makabryczne odkrycie pod Skokami. Jak wspomina jeden z byłych wysokich rangą oficerów policji, kilka lat temu w jednej z miejscowości pod Skokami znaleziono ciało kobiety. Ta nie żyła od kilku dni. Co ciekawe, w tym samym mieszkaniu, lecz w innym pomieszczeniu znajdował się jej mąż. Początkowo został zatrzymany… Ostatecznie okazało się, że kobieta zmarła z przyczyn naturalnych. Mąż z powodu spożywanego alkoholu nie spostrzegł się, że z jego żoną jest coś nie tak.

W Święta Bożego Narodzenia 2009 roku makabrycznego odkrycia dokonano także w Sławie Wielkopolskiej pod Skokami. Tu znaleziono ciało zamordowanej nastolatki.
To właśnie w Sławie w wigilijną noc 2009 r. doszło do szokującej zbrodni - gdy większość z nas szła na pasterkę 17-letni wówczas Adam mordował swoją o dwa lata młodszą koleżankę.
Nastolatkowie znali się od wielu lat. Adam był nawet uznawany za przyjaciela dziewczyny. 24 grudnia to nie tylko dzień Wigilii, to także imieniny Adama. Tego dnia po rodzinnych spotkaniach grupa młodych mieszkańców okolicy spotkała się właśnie na imprezie imieninowej u Adama. Goście postanowili iść na pasterkę do kościoła do sąsiedniej miejscowości. W domu został Adam i 15-latka.
Ciało dziewczyny w kałuży krwi z licznymi ranami kłutymi znaleziono nad ranem. W nocy, ten który uchodził za jej przyjaciela, bestialsko ją zamordował. Po całym zdarzeniu 17-latek zbiegł. Ruszyła jednak obława. Zabójcę udało się zatrzymać w Poznaniu. Został skazany na 25 lat więzienia.

Źródło:TVN24/x-news