Zbigniew Rzepczyk czynnym strażakiem ochotnikiem był przez 44 lata. Teraz przeszedł na zasłużony odpoczynek. 30 grudnia ostatni raz zasiadł za kierownicą wozu bojowego OSP w Skokach.
Gdy zawyły syreny w jednostce, nieświadomy tego co ma się za chwilę wydarzyć wyruszył na akcję.
ZOBACZ TAKŻE
- W czwartek druh Zbiniu przybył na syrenę i nie wiedząc o niczym wyjechał do zaimprowizowanego zdarzenia, gdzie po drodze został zawrócony do bazy. W tym czasie w remizie Orkiestra Dęta OSP w Skokach rozstawiła się w garażu, a także pojawił się tort i upominki. W drodze do remizy druhowie rozpalili racę, a cała społeczność skockich ochotników, z rodziną na czele przywitała Zbigniewa, przy akompaniamencie orkiestrowych utworów, gdzie nie mogło zabraknąć tradycyjnego STO LAT - informują przedstawiciele straży pożarnej w Skokach.
Jak wspominają przedstawiciele skockiej jednostki druh Zbigniew był niezawodnym kierowcą ich wozu bojowego. Zawsze bezpiecznie zawoził i przywoził strażaków na wszelkie akcje ratunkowe.
- Ogrom wiedzy pożarniczej zdobytej jako zawodowy strażak PSP oraz wieloletni druh OSP, z tradycjami rodzinnymi, niejednokrotnie wykorzystywaliśmy prowadząc działania ratownicze oraz ćwiczenia. Druh Zbiniu nigdy nie odmawiał pomocy, zawsze służył radą i wsparciem. Auta, którymi opiekował się druh Zbinu zawsze uzyskiwały najwyższe oceny podczas corocznych przeglądów technicznych - przyznają przedstawiciele OSP.
Na ręce odchodzącego z czynnej służby strażaka trafił okolicznościowy grawer od burmistrza Skoków.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?