To wydarzenie bezsprzecznie na długie lata utkwi w pamięci wszystkim przedstawicielom służb ratunkowych. - Podobnego zgłoszenia nigdy nie otrzymaliśmy. Początkowo był szok. Nie wiedzieliśmy czego mamy spodziewać się na miejscu - przyznaje otwarcie jeden z wągrowieckich strażaków. W ostatnich dniach oficer dyżurny jednostki odebrał wstrząsające wezwanie, które do wągrowieckiej straży przyszło z centrum powiadamiania ratunkowego, do którego trafiają zgłoszenia po wykręceniu numeru alarmowego 112. - Zgłoszenie informowało o noworodku, który utknął w toalecie tuż po porodzie. Został zakleszczony i wymaga natychmiastowej pomocy - wspomina strażak.
Do niewielkiej wioski pod Wągowcem wysłano strażaków. Na miejsce udała się także karetkę pogotowia. Przybyli ratownicy wyjęli maluszka z toalety.
- Na szczęście dziecko, mimo wcześniejszego wezwania, nie było zakleszczone w toalecie. Udało się je wyjąć - przyznaje strażak. Malca przekazano niezwłocznie przybyłej na miejsce załodze karetki pogotowia. Ratownicy zajęli się także pomocą matce. - Jak się okazało kobieta poczuła potrzebę skorzystania z toalety. W tym samym czasie nastąpił także poród, który odbył się, jak się okazuje, bez problemów i dość szybko - wspomina strażak.
Po zabezpieczeniu przez ratowników pogotowia mama oraz dziecko zostali przewiezieni do wągrowieckiego szpitala.
- Od samego początku byliśmy w kontakcie z ratownikami na miejscu. Wiedzieliśmy o tym, że jadą do nas z mamą i dzieckiem. Ci zostali objęci należytą opieką. Zarówno mama jak i dziecko czują się dobrze. Dziecko jest zdrowe - przyznaje Krystyna Skrzycka, zastępca dyrektora ds. medycznych wągrowieckiego szpitala, a zarazem ordynator oddziału noworodkowego.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?