Zakończyło się czasowe ograniczenie odwiedzin w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym wągrowieckiego szpitala, ale placówka prawdopodobnie go wznowi
Jest kilku pacjentów, którzy jeszcze objawy infekcji zdradzają. Antybiotykoterapia potrafi trwać nawet do 2 tygodni. Pacjenci są w trakcie leczenia i mogą być zakaźni.
- poinformował Przemysław Bury, dyrektor ZOZ w Wągrowcu
Do infekcji wirusowych dołączyła też bakteryjna
Jest to zakażenie Clostridioides difficile, które objawia się głównie biegunką o różnym nasileniu.
Leczymy to antybiotykiem - jest to też niezwykle zakaźna choroba, a źródłem infekcji jest przewód pokarmowy. Transmisja odbywa się poprzez dotyk - ręce, ubrania, prześcieradła, naczynia, czy sztućce.
- dodaje Przemysław Bury
Wewnętrznym utrudnieniem, na tę chwilę, jest brak pielęgniarki epidemiologicznej, która obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim, a która decyduje o formie ograniczenia odwiedzin.
Obserwujemy sytuację. Niewykluczone, że ograniczenie odwiedzin będzie wprowadzone.
- mówi dyrektor
Ogólna sytuacja w szpitalu, pod względem zakażeń nie jest zła
Na pozostałych oddziałach nie obserwuje się zwiększonej ilości zakażeń wirusowych, z wyjątkiem pediatrii. Dzieci najczęściej są hospitalizowane właśnie ze wskazań infekcyjnych. Wśród osób zgłaszających się na SOR również nie zauważa się zwiększonej ilości zgłoszeń z powodów tego typu infekcji.
Szpital jest wyposażony w szybkie testy - tak do badania grypy, jak i koronawirusa. Jeśli jest jakiekolwiek podejrzenie, czyli wysoka temperatura, bądź objawy płucne, jak kaszel, to je wykonujemy. Jak się okazuje najczęściej wychodzi grypa. Jednak nie ma radykalnego wzrostu do np. miesiąca wstecz.
- uspokaja Przemysław Bury
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?